Najstarsze drzewa w Polsce, które warto zobaczyć

2020-05-20 14:35 aktualizacja: 2020-05-20, 14:34
Dąb Bartek. Fot. PAP/Michał Walczak
Dąb Bartek. Fot. PAP/Michał Walczak
W ostatnich dniach uwaga mediów skupia się wokół najstarszego w Polsce dębu szypułkowego, 750-letniego Chrobrego. Ale w naszym kraju nie brakuje jeszcze innych ciekawych drzew, które od setek lat są świadkami historii. Planując wakacyjne podróże po Polsce, warto na chwilę zboczyć z głównej trasy, by przyjrzeć się im z bliska.

Lepiej nie przekładać w nieskończoność wizyty w miejscach, gdzie znajdują się pomniki przyrody, gdyż czas jest dla nich destrukcyjny. Tej wiosny dowiedzieliśmy się, że obumarł Dąb Chrobry, znajdujący się w Piotrowicach w Nadleśnictwie Szprotawa w woj. dolnośląskim. W tym roku drzewo - liczące ponad 750 lat i z obwodem 10 m - nie wypuściło liści na żadnym z pędów. W 2014 r. Chrobry został podpalony przez wandali, potem osłabiły go susze. Jak głosi legenda, drzewo zostało posadzone w 1000 r. przez króla Bolesława Chrobrego i cesarza niemieckiego Ottona III.

Być może najsłynniejszym polskim drzewem jest Dąb Bartek z Zagnańska koło Kielc. Ma około 700 lat. Imponuje rozmiarami - ma 28,5 m wysokości i 13,4 m obwodu mierzonego przy ziemi. W 1934 komisja konkursowa pod przewodnictwem prof. Władysława Szafera uznał Bartka za „najokazalsze drzewo w Polsce”. Dendrolodzy jego obecną kondycję określają jako całkiem niezłą. „Pod jego rozłożystymi konarami podobno odprawiał sądy Kazimierz Wielki, odpoczywał Władysław Jagiełło powracający spod Grunwaldu oraz Jan III Sobieski ciągnący do Warszawy po zwycięskiej odsieczy wiedeńskiej. Ten ostatni po sutej uczcie w cieniu Bartka miał ukryć w jego dziupli szablę, butelkę wina i sakiewkę ze złotem” – czytamy w książce „90 drzew. Okazy niezwykłe”.

Z kolei Dąb Bolko imponuje okazałą koroną o wymiarach 34x30 m. Rośnie w pofolwarcznym parku w miejscowości Hniszów w Nadleśnictwie Chełm w woj. lubelskim. Mimo że ma około 650 lat, jest w bardzo dobrej kondycji. Legenda głosi, że w jego cieniu odpoczywał Bolesław Chrobry, powracający ze zwycięskiej wyprawy na Kijów. Imieniem Bolko nazwano go jednak na cześć syna jednej z właścicielek ziem – Joanny Trzebińskiej, który zmarł w 1883 r., w wieku 13 lat. Co roku, w sierpniu świętowane są imieniny drzewa – odbywa się impreza znana jako „Bolkowanie”.

A teraz udajmy się do Kadyn w Nadleśnictwie Elbląg w woj. warmińsko-mazurskim. Dumą tego miejsca jest Dąb Bażyńskiego. Ma ponad 700 lat. Obwód jego pnia wynosi 10 m, a średnica jego korony to 14,5 m. Jego nazwa pochodzi od Jana Bażyńskiego (Bażeńskiego) (1390–1459), rycerza i dawnego właściciela tych ziem, znanego również jako Johannesa von Baysena. Była to barwna postać. Brał udział m.in. w wojnie z Maurami i sprzeciwiał się polityce Krzyżaków. „Wnętrze drzewa bywało w czasach historycznych wykorzystywane w wysoce nietypowy sposób. Jeszcze za panowania Prus podobno znajdował się w nim mały kantor, zaś w pierwszych dziesięcioleciach XX w... pijalnia piwa. Złocisty trunek rozlewano z beczek usytuowanych bezpośrednio we wnętrzu dziupli” - dowiadujemy się z książki „90 drzew…”.

Zestawienie zamknijmy drzewem innym niż dąb. Lipą z Cielętnik rosnącą w Nadleśnictwie Gidle w woj. śląskim. To najokazalsza lipa w Polsce – jej obwód pnia to 1105 cm! I być może najczęściej obgryzane przez ludzi drzewo w naszym kraju. Lipa znajduje się obok kościoła z obrazem świętej Apolonii – patronki od bólu zębów. Pielgrzymi ciągnący do Częstochowy wierzyli, że kora tej lipy działa jak niezawodne panaceum na dolegliwości stomatologiczne i nagminnie ją obgryzali. Jeszcze w drugiej połowie XX w. było to tak powszechne, że pień lipy był obgryziony z kory prawie całkowicie. Dopiero ogrodzenie jej solidnym płotem przyniosło lipie bezpieczeństwo. Mimo wieku ocenianego na 550 lat, drzewo jest dziś w świetnej kondycji. (PAP Life)

ag/ moc/