W rozmowie z PAP Nadija Sawczenko oceniła, że Rosja zmierza do budowy imperium na drodze dyktatury i agresji. "Teraz oczywiście Rosja zmierza w kierunku imperialnym, nie jest to żadna federacja, żadna republika. Jest to kraj, który zamierza do (budowy) imperium. Chcieli tego zawsze: za czasów carskiej Rosji, radzieckiej i teraz" - przekonuje ukraińska lotniczka.
"Czy można to zmienić? Rosja ciągle stosuje ten sam scenariusz - Czeczenia, Gruzja i Dagestan, wpływ na Uzbekistan, Tadżykistan, Kazachstan, Mołdawię. Wszędzie wykorzystywane są te same metody" - ocenia Sawczenko. "Musieliśmy to zrozumieć i nauczyć się na to reagować" - dodaje.
"Niemniej na przykładzie historii świata widzimy, że każdego dyktatora da się zatrzymać: ani Napoleon, ani Hitler, nie zdobyli w końcu całej Europy i całej Azji i żaden rosyjski władca sobie z tym nie poradzi. Dlatego uważam, że świat zachowuje pewien balans i humanizm wygrywa krwawą żarłoczność. Myślę, że zatrzymamy Rosję" – podkreśla deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy.
35-letnia porucznik ukraińskich sił zbrojnych Nadia Sawczenko jest obecnie posłanką partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko. W marcu rosyjski sąd skazał ją na 22 lata więzienia, uznając, że jest współwinna śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w 2014 r. Sawczenko, która jako urlopowana oficer ukraińskiej armii walczyła wtedy przeciwko prorosyjskim separatystom, nie przyznała się do winy. Lotniczka twierdzi, że została uprowadzona przez separatystów do Rosji, zanim dziennikarze zostali zabici.
Sawczenko powróciła 25 maja do ojczyzny, wymieniona na dwóch skazanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, Jewgienija Jerofiejewa i Aleksandra Aleksandrowa.(PAP)
luo/ jjk/ aas/ hgt/