2020-06-25 17:43 aktualizacja: 2020-06-25, 18:03
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas spotkania z mieszkańcami miasta w siedzibie Uczelni Jańskiego w Łomży (woj.podlaskie). Fot. PAP/Artur Reszko
Prezydent Andrzej Duda zawsze i wszędzie gdzie był, zawsze walczył o sprawy polskie. Zawsze zabiegał o polską rodzinę - powiedziała w Augustowie (Podlaskie) marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która wspiera kampanię prezydencką Andrzeja Dudy.
Elżbieta Witek spotkała się w czwartek z mieszkańcami i turystami w Augustowie w centrum miasta, na Rynku Zygmunta Augusta. Marszałek towarzyszył m.in. poseł Jarosław Zieliński.
"Pan prezydent zawsze z pierwszą damą, zawsze w sposób niezwykle godny reprezentowali nas Polaków wszędzie, na całym świecie, nigdy nie musieliśmy się wstydzić za naszego prezydenta. Jest prezydentem polskich spraw i zawsze, i wszędzie gdzie był, zawsze walczył o sprawy polskie" - powiedziała marszałek Witek.
Dodała, że prezydent Duda zawsze zabiegał o dobro polskich rodzin. Przypomniała, że kiedy Rafał Trzaskowski został prezydentem Warszawy podpisał kartę LGBT, prezydent Duda podpisał inną kartę, Kartę Rodziny.
"Prezydent mówi, że to jest nasze najcenniejsze dobro i musimy o nie zabiegać - o polską rodzinę, dlatego rok 2015 i 2016 to było potężne inwestowanie właśnie w szeroko pojętą rodzinę, od dzieci przez ludzi młodych, którzy są zwolnieni z podatku dochodowego do 26 roku życia, po osoby starsze" - mówiła Witek.
Marszałek przypomniała zebranym, jak żyło się polskim rodzinom przed rokiem 2015. Dodała, że miliony osób, nawet całe rodziny wyjeżdżały z Polski za pracą i lepszym życiem, a dobrze żyło się tylko nielicznym.
"To co się wydarzy 28 czerwca, wynik wyborów będzie decydował o tym, czy to co przez pięć lat zostało w Polsce zmienione, to co zostało przekazane obywatelom, czy będzie nadal, czy cofniemy się pięć lat wstecz" - mówiła Witek. Marszałek chodziło m.in. o 500 plus oraz obniżony wiek emerytalny.
Dlatego prosiła zebranych, by poszli do wyborów i zachęcali też do głosowania swoich znajomych. "Jeśli zostaniemy w domu, uśpieni tym, że jest dobrze, że nasza rodzina ma wsparcie, że mamy pracę, że nic złego się stać nie może, żeby to nas nie uśpiło. Nasi konkurenci bardzo się mobilizują" - podkreśliła marszałek Sejmu.
"Ta władza należy w tę niedzielę do nas. Jak ją wykorzystamy? Przekonamy się, kiedy usłyszymy jaki jest wynik wyborczy. Ja wierzę głęboko w to, że Polacy jako mądry, roztropny naród dostrzega jednak różnice między Polską przed rokiem 2015 a Polską dziś" - mówiła.
Marszałek odwiedzi jeszcze w czwartek Ełk i Olsztyn w woj. warmińsko-mazurskim. (PAP)
autor: Jacek Buraczewski
bur/ godl/
