Nowe prawo „poważnie wpłynie” na wolność, demokrację i prawa człowieka w Hongkongu – ocenił tajwański rząd w komunikacie cytowanym przez agencję Reutera. Zapewnił jednocześnie, że wyspa będzie w dalszym ciągu oferowała pomoc Hongkończykom.
Rzecznik rządu w Tajpej Ting Yi-ming przestrzegł również Tajwańczyków przed „możliwym ryzykiem” związanym z odwiedzaniem Hongkongu po wprowadzeniu w życie nowych przepisów.
Prezydent Tajwanu Caj Ing-wen wyraziła rozczarowanie z powodu decyzji Pekinu i oceniła, że dowodzi ona niewykonalności zasady „jednego kraju, dwóch systemów”, która przewiduje dla Hongkongu szeroką autonomię w ramach ChRL - podała hongkońska stacja RTHK.
W Tokio główny sekretarz japońskiego rządu Yoshihide Suga określił działanie Pekinu jako „godne pożałowania” i ocenił, że podważa ono zaufanie do modelu „jednego kraju, dwóch systemów”. „Będziemy w dalszym ciągu pracować z zainteresowanymi krajami, by poradzić sobie z tą sprawą we właściwy sposób” - dodał Suga.
Projekt nowego prawa został we wtorek zatwierdzony przez organ kierowniczy chińskiego parlamentu – podały hongkońskie media, powołując się na anonimowe źródła. Przepisy, których treści nie podano jak dotąd do wiadomości publicznej, mają zostać wkrótce wprowadzone w życie w Hongkongu.
Komentatorzy oceniają, że nowe prawo spowoduje najgłębszą zmianę w życiu społeczeństwa byłej brytyjskiej kolonii od czasu przekazania jej pod władzę komunistycznej ChRL w 1997 roku. Plany wprowadzenia tego prawa w Hongkongu nasiliły tarcia na linii Waszyngton-Pekin i wywołały poważne zaniepokojenie w wielu krajach zachodnich.
Chińskie władze twierdzą, że nowe prawo służy zwalczaniu działalności separatystycznej, wywrotowej i terrorystycznej oraz zmów z zagranicznymi siłami. Zdaniem krytyków położy ono kres wolności i szerokim swobodom obywatelskim, które odróżniają Hongkong od Chin kontynentalnych i uznawane są za kluczowe dla jego pozycji jako międzynarodowego centrum finansowego.
Andrzej Borowiak (PAP)