Bydgoszcz: niepełnosprawna podopieczna fundacji uważa, że utraciła wsparcie przez brak poparcia dla PO

2020-07-09 18:12 aktualizacja: 2020-07-09, 20:23
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Niepełnosprawna podopieczna Fundacji Dum Spiro Spero w Bydgoszczy Anna Derewienko uważa, że utraciła wsparcie z uwagi na swoje poglądy polityczne i brak poparcia dla PO. Prezes fundacji z tej partii Katarzyna Zwierzchowska podkreśla, że porozumienie nie zostało rozwiązane z powodów politycznych.

O sprawie Derewienko poinformowała na swoim profilu na Facebooku.

"Informacja z ostatniej chwili: Nie jestem już podopieczną Fundacji Dum Spiro Spero z siedzibą w Bydgoszczy, której prezesem jest radna miasta Bydgoszczy, pani Katarzyna Zwierzchowska, zasiadająca także w kilku komisjach Urzędu Miasta, przydzielających fundusze na działania kulturalne i oświatowe, a także odpowiedzialna za działania miasta promujące miasto Bydgoszcz. Zostałam wykluczona z Fundacji przez jej zarząd, który powołał się na bliżej nieokreślone niestosowne moje zachowanie, w wyniku którego rzekomo utracił sponsora. Nie będę popierać partii politycznej tylko dlatego, że zorganizowano mi jedną czy drugą wystawę. Nie będę także popierać wszystkich działań radnych miasta tylko dlatego, że są radnymi miasta. (...) Proszę o udostępnianie posta, celem pokazania jak się kończy nie popieranie radnych PO miasta Bydgoszczy. Żenujące to mało powiedziane. Wstyd! Wstyd! I jeszcze raz wstyd!" - napisała na Facebooku Derewienko.

Pytana przez PAP o swoje niestosowne zachowania odpowiedziała, że nie wie, o co chodzi, a może mieć jedynie przypuszczenia, na których nie chce bazować. Ze strony fundacji nikt jej niczego nie wyjaśnił, a otrzymane przez nią pismo nie zawiera konkretnych zarzutów pod jej adresem. Napisano w nim, że podjęta decyzja o rozwiązaniu porozumienia ma związek z "otrzymanymi niepokojącymi sygnałami dotyczącymi pani osoby".

Derewienko uważa, że sprawa ma związek z tym, że napisała post po wizycie Rafała Trzaskowskiego, w którym skrytykowała wspieranie się osobami niepełnosprawnymi w kampanii.

"Tak, czuję się dyskryminowana. Jawnie i bardzo otwarcie. Przede wszystkim czuję, że to próba wymuszenia milczenia" - odpowiedziała na pytanie PAP o to, czy czuje się dyskryminowana tego rodzaju decyzją z uwagi na swoje poglądy.

"Ja nie lubię, gdy ktoś się moim kosztem chce dobrze bawić" - podkreśliła. Dodała, że nie zamierza tej sprawy tak zostawić i odpuścić.

Zarząd Fundacji wydał w czwartek po południu oświadczenie, w którym informuje o rozwiązaniu porozumienia z jedną z podopiecznych.

"Powodem było oświadczenie jednego ze sponsorów o zaprzestaniu wspierania naszej fundacji z powodu działania tej podopiecznej. W trosce o dobre imię fundacji i naszych pozostałych podopiecznych podjęliśmy kolegialną jednomyślną decyzję o rozwiązaniu porozumienia, zgodnie z zapisami w nim zawartymi, o czym listownie poinformowaliśmy podopieczną. Wszelkie inne insynuacje są niezgodne z prawdą i prosimy o zaprzestanie ich rozpowszechniania. Będziemy zmuszeni skorzystać z porady prawnika i podjąć odpowiednie działania, jeśli nieprawdziwe informacje będą nadal rozpowszechniane" - napisano w oświadczeniu.

Prezes zarządu fundacji Katarzyna Zwierzchowska powiedziała PAP, że sprawa nie ma związku z polityką, a ona nigdy nie interesowała się i nie interesuje poglądami politycznymi podopiecznych.

"Nasze działanie ma na celu ochronę interesów fundacji i innych podopiecznych. Zareagowaliśmy po prostu na wycofanie się sponsora ze współpracy na skutek zachowania pani Ani. Nie mogliśmy takiego sygnału zignorować" - poinformowała Zwierzchowska. Dodała, że nie jest upoważniona do podawania szczegółów odnośnie do zarzutów wobec podopiecznej.
Rzecznik sztabu prezydenta Andrzeja Dudy Adam Bielan mówił w czwartek, że "to wydarzenie skandaliczne, jak można prześladować osobę niepełnosprawną ze względu na poglądy".

"Oczekujemy szybkich działań od Rafała Trzaskowskiego i innych liderów PO" - mówił.

Bielan podczas czwartkowej konferencji prasowej poinformował, że do sztabu prezydenta Andrzeja Dudy dotarła informacja z mediów społecznościowych, iż Anna Derewienko, osoba niepełnosprawna po amputacji nóg, za poparcie w mediach społecznościowych Andrzeja Dudy została usunięta z listy podopiecznych fundacji, której prezesem jest radna PO w Bydgoszczy Katarzyna Zwierzchowska.

"To jest wydarzenie skandaliczne. Jak można prześladować osobę niepełnosprawną ze względu na poglądy polityczne, które wyznaje? Czy na tym polega walka z dyskryminacją, o której tak często mówi pan Rafał Trzaskowski?" - pytał rzecznik prezydenckiego sztabu.

"Oczekujemy szybkich działań od Rafała Trzaskowskiego i innych liderów PO w tej sprawie, bo jest to hańba Platformy Obywatelskiej. Wasze zachowanie wobec osób niepełnosprawnych, z których poglądami politycznymi się nie zgadzacie, jest absolutnie haniebne i skandaliczne" - dodał. Bielan zapowiedział też, że sztab będzie tę sprawę obserwować i "wyjaśnimy ją do samego końca". (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

twi/ mhr/