Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł 369 punktów, czyli 1,44 proc. i wyniósł 26.075,30 pkt.
S&P 500 zwyżkował 1,05 proc. i wyniósł 3.185,04 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 0,66 proc., do 10.617,44 pkt.
„Niewłaściwie zarządzany kryzys zdrowia publicznego w wielu stanach oznacza, że korzyści krótkoterminowe z szybkiego otwarcia gospodarek zmienią się w średniookresową powolność we wzroście działalności gospodarczej, gdy dystansowanie społeczne zostanie ostatecznie zniesione, a lęk przed zarażeniem pozostanie. Widać teraz, że gospodarka USA wkracza w III kw. ze znacznie mniejszą dynamiką wzrostu, niż wcześniej oczekiwano” - powiedział Gregory Daco, główny ekonomista ds. USA w Oxford Economics.
"Zwyżkowy trend nadal trwa na większości wskaźników, ale ta sytuacja zwiększa prawdopodobieństwo nieznacznie mniejszego ukierunkowania rynków w nadchodzących tygodniach, ponieważ inwestorzy mogą czekać na znaczny postęp w zwalczaniu pandemii, zanim zwiększą swoją ekspozycję na bardziej ryzykowne aktywa” - powiedział Pierre Veyret, analityk techniczny w ActivTrades.
Akcje Wells Fargo szły w górę o 1,5 proc. Media podają, że bank zamierza zwolnić dziesiątki tysięcy pracowników w celu redukcji kosztów wobec kryzysu po pandemii koronawirusa.
W przyszłym tygodniu rozpoczyna się sezon wyników w USA za III kw. Swoje sprawozdania finansowe przedstawią m.in. JPMorgan, Bank of America, Wells Fargo, Goldman Sachs, BNY Mellon, Citigroup, BlackRock, Johnson & Johnson, Netflix i Alcoa U.S.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w czerwcu spadły o 0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, rok do roku spadły o 0,8 proc. Analitycy spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,4 proc. mdm, a po wyłączeniu cen żywności i energii oczekiwali +0,1 proc. mdm wobec, odpowiednio: -0,4 proc. i -0,1 proc. miesiąc wcześniej. Po wyłączeniu cen żywności i energii, indeks PPI spadł o 0,3 proc. mdm, a rdr wzrósł o 0,1 proc.
Ponad 554 tys. osób zmarło na całym świecie wskutek zakażenia koronawirusem - wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. W czwartek przekroczona została także bariera 12,2 mln zakażeń.
Według Uniwersytetu Hopkinsa, na świecie do tej pory na Covid-19 zmarło 550 tys. 440 osób. Najwięcej w Stanach Zjednoczonych - 133 tys. 360, następnie w Brazylii - 67 tys. 964 oraz w Wielkiej Brytanii - 44 tys. 602.
Ponad 65,5 tys. przypadków koronawirusa wykryto w ciągu ostatnich 24 godzin w Stanach Zjednoczonych - wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore. To kolejny dobowy rekord w tym miesiącu.
Poprzedni rekord padł we wtorek; odnotowano wtedy ponad 60,2 tys. nowych przypadków w ciągu jednego dnia. Jak podał Reuters, tempo diagnozowanych dziennie przypadków rośnie w 41 stanach. Najgorsza sytuacja panuje w Arizonie, w Teksasie, w Kalifornii oraz na Florydzie - na te stany przypada około połowy nowych zakażeń.
Niepokojące dane dotyczą również odsetka badań z wynikiem pozytywnym. To w Arizonie 28 proc., w Teksasie 26 proc., a na Florydzie 19 proc.
Niektóre stany otworzyły się zbyt szybko, pozwalając by pandemia wróciła - stwierdził w czwartek dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci. Epidemiolog wezwał do rygorystycznego przestrzegania zasad, w tym utrzymania zamknięcia barów w niektórych stanach.
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na jednego z członków najwyższego kierownictwa Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i trzech innych urzędników za łamanie praw człowieka mniejszości Ujgurów w Sinciang, co stanowi poważną eskalację napięcia w relacjach USA-Chiny.
Wśród osób objętych sankcjami są Chen Quanguo, sekretarz partii Xinjiang, który zasiada w 25-osobowym Biurze Politycznym, a także Zhu Hailun, sekretarz partii Komitetu Politycznego i Prawnego Xinjiang, oraz obecni i byli dyrektorzy Biura Bezpieczeństwa Publicznego Xinjiang.
„Stany Zjednoczone są gotowe do wykorzystania pełnego zakresu swoich uprawnień finansowych, aby pociągnąć do odpowiedzialności osoby naruszające prawa człowieka w Sinciangu i na całym świecie” - powiedział w oświadczeniu sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin.
Decyzja ta oznacza również, że USA po raz pierwszy ukarały urzędnika chińskiego zgodnie z ustawą o odpowiedzialności za prawa człowieka z 2016 r. (zwana ustawą Magnickiego), która daje USA szerokie uprawnienia do nakładania sankcji dotyczących praw człowieka na zagranicznych urzędników.
Według słów przedstawiciela handlowego USA Roberta Lighthizera w piątek należy oczekiwać, że USA ogłosi środki odwetowe w postaci ceł wobec Francji w związku z wprowadzeniem przez Paryż podatku od usług cyfrowych.
Karne cła mają zostać nałożone na towary o wartości od 500 mln euro do 700 mln euro. Według mediów na listę produktów objętych taryfami mogłyby zostać wpisane francuskie wina, sery i torebki.
Na zamknięciu sesji indeks Euro Stoxx 50 wzrósł o 0,78 proc., niemiecki DAX poszedł w górę 1,15 proc., francuski CAC 40 zwyżkował o 1,01 proc., a brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,76 proc. Stoxx Europe 600 zyskał 0,77 proc. wobec braku większych zmian w całym tygodniu. (PAP Biznes)
kkr/ pr/