Gróbarczyk: oddajemy do prokuratury sprawę awarii rurociągu oczyszczalni Czajka

2020-09-01 11:52 aktualizacja: 2020-09-01, 14:03
Nieczystości spływające bezpośrednio do Wisły na wysokości ul. Farysa na warszawskich Bielanach 29 sierpnia 2020 roku. Fot. PAP/Leszek Szymański
Nieczystości spływające bezpośrednio do Wisły na wysokości ul. Farysa na warszawskich Bielanach 29 sierpnia 2020 roku. Fot. PAP/Leszek Szymański
Oddajemy do prokuratury sprawę awarii w oczyszczalni Czajka - poinformował we wtorek minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

"Nie mamy wyjścia, oddajemy do prokuratury sprawę awarii oczyszczalni Czajka" - poinformował na specjalnej konferencji prasowej Gróbarczyk. 

O awarii kolektora przesyłającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" i prowadzonym w związku z tym zrzucie ścieków do Wisły prezydent stolicy Rafał Trzaskowski poinformował w sobotę. Poprzednia awaria oczyszczalni "Czajka", w efekcie której nieczystości płynęły do rzeki, miała miejsce rok temu. 

Wniosek do prokuratury jest związany z niedopełnieniem obowiązków Trzaskowskiego

Wniosek do prokuratury jest związany z niedopełnieniem obowiązków przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jego zaniedbania skutkują  znaczącym pogorszeniem stanu wód i  Wisły - powiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Dodał, że sytuacja jest trudna, "cierpi cała Polska".

"Wniosek do prokuratury związany jest z niedopełnieniem obowiązków pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego, które skutkuje znaczącym pogorszeniem stanu wód, stanu Wisły, co ma zdecydowany wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzkie. A dodatkowo ma niszczący wpływ również na środowisko naturalne" - powiedział we wtorek na specjalnej konferencji prasowej Gróbarczyk, który zapowiedział oddanie do prokuratury sprawy awarii rurociągu oczyszczalni Czajka.

Gróbarczyk powiedział, że nie ma innego wyjścia. "Musimy sprawę oddać do prokuratury, tak aby zbadała, kto i z jakiego powodu zawinił i generalnie co było, co jest przyczyną tej awarii i tego stanu" -  mówił.

Przekazał, że w maju Wody Polskie skierowały m.in. do prezydenta zapytanie w sprawie bezpieczeństwa instalacji. 

"Otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź, że instalacja jest bezpieczna i może być wykorzystana do realizacji odprowadzania ścieków. Wobec tej sytuacji, z którą mamy do czynienia, po prostu okłamano nas, czy też powiedziano nie do końca prawdę. Tym bardziej, że nasze możliwości kontroli tej instalacji były  mocno ograniczone, w związku z tym sprawę oddajemy do prokuratury, aby zbadała przyczyny tego nieszczęścia" - powiedział.

Jak mówił, "to jest oczywiście dla nas też sytuacja bardzo trudna". "W końcu cierpi cała Polska, przede wszystkim Polska Północna i dorzecze Wisły. Nikt tutaj nie tworzy wyimaginowanej historii" - tłumaczył. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta, Łukasz Pawłowski