Cztery ze źródeł, z których wszystkie wypowiadały się pod warunkiem zachowania anonimowości, stwierdziły, że sankcje mogą zostać nałożone przez te kraje już w piątek.
Wcześniej w czwartek brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab powiedział w Izbie Gmin, że w związku z opóźnieniem wprowadzenia sankcji przez Unię Europejską W. Brytania dołączy do USA i Kanady w celu nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka na Białorusi.
"Zastosujemy wszystkie dostępne narzędzia, aby pociągnąć (Alaksandra - PAP) Łukaszenkę i jego reżim do odpowiedzialności" - oświadczył.
W poniedziałek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował, że ministrowie krajów UE rozmawiali o sankcjach wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu, odpowiedzialnych za represje i fałszerstwa wyborcze, ale nie podjęli żadnej decyzji w tej sprawie.
"Mimo że jest jasna wola przyjęcia tych sankcji, nie było to dziś możliwe, bo wymagana jednomyślność nie została osiągnięta" - powiedział wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych.
Białoruskich sankcji nie chce poprzeć Cypr, który domaga się restrykcji wobec Turcji z powodu nielegalnych wierceń prowadzonych przez ten kraj we wschodniej części Morza Śródziemnego. Wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych zapewniał, że Cypr nie jest przeciwko sankcjom wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu, ale "nie uważa, że może za nimi głosować, bo jest przekonany, że jednocześnie powinny być wdrożone sankcje przeciw Turcji". (PAP)