O tej decyzji powiadomili oni, gdy w poniedziałek Moskiewski Sąd Miejski nie uznał ich skargi na działania Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, który nie wszczął postępowania karnego.
Współpracownicy Nawalnego najpierw zwrócili się do sądu niższej instancji ze skargą na - ich zdaniem - bezczynność Komitetu Śledczego. Sąd rejonowy odrzucił ich skargę. Teraz Moskiewski Sąd Miejski nie przyjął ich apelacji od decyzji sądu rejonowego.
"Kwestia dotycząca próby zabicia (Nawalnego) i użycia broni chemicznej przeniesiona zostaje na płaszczyznę jurysdykcji ETPCz" - napisał na Twitterze po poniedziałkowej rozprawie Wiaczesław Gimadi, jeden ze współpracowników Nawalnego.
Wcześniej Gimadi zapowiadał, że "jeśli Moskiewski Sąd Miejski nadal pozwoli Komitetowi Śledczemu na bezczynność, kolejną instancją będzie ETPCz".
Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow krótko skomentował w poniedziałek informacje o tym, że kanclerz Niemiec Angela Merkel odwiedziła Nawalnego, gdy po domniemanym otruciu był w szpitalu w Berlinie. Pieskow potwierdził jedynie, że Kreml "zwrócił uwagę" na te doniesienia. Nawalny potwierdził, że Merkel była u niego w szpitalu i podziękował niemieckiej kanclerz.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)