Wcześniej informację o tym, że ambasador USA została wezwana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych podała Wirtualna Polska.
We wtorkowym wywiadzie dla Wirtualnej Polski ambasador Mosbacher zwracała uwagę, że Polska ma na Zachodzie reputację kraju nieprzyjaznego mniejszościom seksualnym, co przekłada się na niekorzystne decyzje inwestycyjne, ma również wpływ na sprawy militarne. "Stany Zjednoczone wierzą w równość wszystkich ludzi. W pełni rozumiem i szanuję fakt, że Polska jest krajem katolickim - nikt nie chce tego podważać. Niemniej musicie wiedzieć, że w kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii. Mówię o postępie, który się dokonuje bez względu na wszystko. Używanie tego typu retoryki wobec mniejszości seksualnych jedynie wyobcowuje Polskę, przekładając się też na konkretne decyzje biznesowe" - mówiła Mosbacher.
Przydacz w rozmowie z PAP poinformował, że szef MSZ Zbigniew Rau "odwołał zaplanowane wcześniej na wtorek 29 września spotkanie z ambasador Mosbacher i przełożył je na inny termin". Potwierdził jednocześnie, że amerykańska ambasador została zaproszona przez niego na spotkanie do MSZ w czwartek, 1 października. Jak zaznaczył, takie spotkanie się odbyło.
"Partnerstwo Polski z USA jest silne i trwałe. Prowadzimy regularny, zgodny z praktyką dyplomatyczną, pogłębiony dialog. W ostatnich latach udało nam się znacząco wzmocnić polsko-amerykańskie relacje. Nie możemy się jednak zgodzić z ostatnimi działaniami i wypowiedziami ambasador Mosbacher, a zwłaszcza ze stwierdzeniem, że w kwestii LGBT jesteśmy +po złej stronie historii+" - oświadczył Przydacz.
Jak dodał, MSZ uznało, że "jest pilna potrzeba wyjaśnienia stanowisk w kontekście ostatnich wypowiedzi ambasador". "Wszelkie sprawy trzeba wyjaśniać na bieżąco, zwłaszcza między sojusznikami" - zaznaczył.
Przydacz ocenił, że niektóry wypowiedzi ambasador Mosbacher "mogą negatywnie oddziaływać na bardzo dobre relacje i współpracę dwustronną z USA". "Polskie prawo gwarantuje niedyskryminacyjne traktowanie wszystkich ludzi, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania czy orientacji seksualnej" - podkreślił wiceminister.
Zaznaczył, że "Polska, Polacy i polskie prawodawstwo - uznają przyrodzoną i niezbywalną godność każdego człowieka". "Historycznie Polska gwarantowała mniejszościom seksualnym dużo szersze prawa niż inne kraje i nigdy takich osób nie prześladowała. Można śmiało powiedzieć, że Polska zawsze była po właściwej stronie historii, historii, którą często łączyły nasze państwa i narody" - podkreślił wiceminister spraw zagranicznych. (PAP)
autor: Marzena Kozłowska