Odpowiedział tak na pytanie o zastrzeżenia NSZZ "Solidarność" wobec kandydatury Gowina na nadzorującego dział praca, znanego ze swych liberalnych poglądów na gospodarkę. Lider "S" Piotr Duda określił nominację dla Gowina jako "naplucie w twarz" związkowi.
"To jest rząd Zjednoczonej Prawicy, to że ktoś w rządzie jest odpowiedzialny za dany dział rządowy, to nie znaczy, że realizuje własną politykę, to jest polityka Zjednoczonej Prawicy. A tu, jak przekonała się +Solidarność+, jak i pracownicy, a ostatnio przedsiębiorcy, realizujemy politykę (im) sprzyjającą" - powiedział Sobolewski.
"Polityka, którą będzie prowadził minister Gowin, minister prof. Przemysław Czarnek czy inni ministrowie, to jest polityka Zjednoczonej Prawicy w ramach rządu pana premiera Morawieckiego, a gwarantem tego jest pan premier Jarosław Kaczyński w rządzie" - dodał Sobolewski.
Przekonywał, że zmiany w rządzie są także po to, żeby "w roku 2023 i 2027 móc powalczyć o mandat zaufania od Polaków do realizacji programu Zjednoczonej Prawicy".
Dopytywany, czy racje mają ci komentatorzy, którzy twierdzą, że Jarosław Kaczyński wchodzi do rządu po to, aby pilnować Zbigniewa Ziobry, powiedział, że "każdy dziennikarz ma prawo do spekulowania i wyciągania wniosków". "Akurat w tym przypadku te wnioski mijają się z rzeczywistością, pan prezes wchodzi do rządu jako wicepremier i tam będzie wzmocnieniem tego, aby wszystkie te programy, które planujemy w ramach jesiennej ofensywy programowej, które są jeszcze do zrobienia, mogły być realizowane zarówno w rządzie, jak i w innych instytucjach" - przekonywał Sobolewski. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz