Pietraszkiewicz: przy zerowych stopach procentowych banki nie mogą zakładać lokat dla firm

2020-10-06 08:27 aktualizacja: 2020-10-06, 11:40
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz (C) oraz wiceprezesi ZBP Włodzimierz Kiciński (L) i Jerzy Bańka (P) podczas konferencji prasowej. Fot. PAP/Paweł Supernak
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz (C) oraz wiceprezesi ZBP Włodzimierz Kiciński (L) i Jerzy Bańka (P) podczas konferencji prasowej. Fot. PAP/Paweł Supernak
Przy zerowych stopach procentowych banki nie mogą zakładać lokat terminowych dla firm - powiedział PAP prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Jego zdaniem przedsiębiorcom pozostają albo standardowe rachunki bieżące, albo inwestycje w rozwój.

Prezes ZBP wskazał, że obecnie większość banków zrezygnowało z zakładania lokat terminowych dla firm, co jest - jak zaznaczył -efektem decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżce głównej stawki referencyjnej do 0,1 proc. (z 0,5 proc.)  Przypomniał, że od lipca 2020 r. oferowanie lokat terminowych dla firm i przedsiębiorstw zawiesił np. Bank PKO BP, który szeroko wskazał na powody tej decyzji.

Pietraszkiewicz zaznaczył, że tego typu rozwiązania wprowadziły wcześniej banki w innych krajach w Europie i na świecie. Wskazał również, że w niektórych państwach, wprowadzono nawet opłaty za utrzymywanie lokat w bankach. "Konsekwencją ujemnych stóp procentowych jest to, że trzeba płacić za przechowywanie pieniędzy" - wyjaśnił.

Nawiązując do polityki RPP dotyczącej stóp procentowych powiedział: "Nie ukrywamy, że byliśmy zaskoczeni gwałtownymi i skumulowanym  obniżkami stóp procentowych w tak krótkim czasie". Dodał, że jednym z efektów decyzji RPP może być wzmocnienie presji inflacyjnej w Polsce.

Na pytanie, co firmy powinny zrobić z pieniędzmi, które posiadają, prezes ZBP wskazał, że "pozostaje im trzymać je na bieżących rachunkach albo iść w kierunku jakiś innych lepszych lub gorszych inwestycji np. w rozwój". Zaznaczył też, że chodzi o miliardy złotych każdego miesiąca.

Prezes ZBP poruszył też kwestie przeciążenia polskich banków podatkiem bankowym i opłatami na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, co - jego zdaniem -  "w konsekwencji prowadzi do systematycznego obniżania zdolności do finansowania rozwoju gospodarki, ale może też okazać się groźne dla stabilności banków i tempa ich modernizacji".

Według Pietraszkiewicza, w Polsce popełniono kilka błędów regulacyjnych, a ich konsekwencją jest właśnie brak instrumentów wydłużania pasywów w bankach. "Nie udało nam się stworzyć np. systemu listów zastawnych" - powiedział. Wskazał, że takie systemy stworzyli np. Słowacy, Węgrzy, Czesi, od dawna mają je już m.in. Niemcy, Austriacy czy Duńczycy.

"U nas zlekceważono ten system, a lokowanie w takie instrumenty dawałoby szansę na tańsze finansowanie wieloletnich projektów infrastrukturalnych takich jak energetyka, drogi czy rozwój mieszkalnictwa. (PAP)

Autor: Ewa Wesołowska