Jagiełło jest autorem książki "Od skarbonki do chmury, czyli historia transformacji PKO Banku Polskiego", która opisuje metamorfozę, jaką przeszła znana instytucja finansowa, zmieniając się z kolosa na glinianych nogach jakim była w 2009 r., w nowoczesną organizację nadającą rytm zmianom w polskim sektorze bankowym.
Recenzenci książki oraz jej przedmówca zgodnie zauważają, że transformacja banku nie byłaby możliwa bez stabilizacji na stanowisku prezesa banku. Jak pisze w przedmowie książki Adam Góral - prezes i twórca firmy Asseco, średni okres zajmowania stanowiska prezesa w banku PKO, wynosi 17 miesięcy. Zbigniew Jagiełło objął fotel prezesa PKO BP w 2009 r. i niedługo przekroczy średnią ośmiokrotnie.
Jagiełło opisuje swoje pierwsze rozmowy z najważniejszymi menedżerami w banku, których zastał jako świeżo nominowany prezes. Szybko zorientował się, że wśród najpilniejszych zadań będzie zmiana kultury organizacyjnej i pobudzenie menedżerów banku, przyzwyczajonych do częstych zmian na stanowisku prezesa, do myślenia długoterminowego.
"Wszystkie zmiany w tak ogromnym banku, w tym zmiany w kulturze organizacyjnej, mają charakter długotrwały i wymagają czasu na ich przeprowadzenie. Musieliśmy zacząć od zaraz" – ocenił Jagiełło.
"Kiedy przyszedłem do PKO BP z Pekao, zorientowałem się, że jest to instytucja finansowa inna, niż ówczesna konkurencja. W banku panowała kultura urzędnicza, a sam bank wyraźnie odstawał od standardów wyznaczonych przez rynek" – dodał.
"Koniec pierwszej dekady XXI w. był okresem, w którym media społecznościowe, rozwiązania mobilne i postęp technologiczny praktycznie każdego dnia zmieniały oczekiwania klientów. Aby nadążyć za tymi zmianami, organizacja musiała nauczyć się zwinnie na nie reagować" – stwierdził prezes.
Według prezesa, jasna komunikacja strategii zmian i wynikających z niej celów oraz zaangażowanie menedżerów i pracowników banku w wyznaczanie kierunków, z czasem pozwoliło przekonać ich do aktywnego włączenia się w transformację.
"Głównym wyzwaniem okazało się przekonanie pracowników PKO BP, że od teraz zmiana jest nieodłącznym elementem naszej organizacji" – przekonywał prezes.
Jagiełło przytaczając wydarzenia z początku swojej kadencji, zauważył, że najczęstszym pytaniem pracowników banku było: czy po tej zmianie będzie już koniec zmian?
Obecnie pracownicy chcą się dowiedzieć, jakie będą nowe projekty, w których mogą uczestniczyć" – dodał.
Zdaniem prezesa, po 2-3 trudnych latach menedżerowie i społeczność PKO, przekonała się, że "zmiany mają sens, a ich kierunek jest właściwy".
"Obecnie jednym z wyzwań, jakie stoją przed bankiem, jest to, że nie mamy już prostego porównania do konkurencji, gdyż pod względem skali i wielu rozwiązań technologicznych gramy już w innej bankowej lidze. W ciągu kilku lat nadrobiliśmy dystans dzielący nas do najlepszych banków w Polsce, a teraz jesteśmy liderami zmian" – stwierdził Jagiełło.
Zdaniem prezesa, bez oglądania się na konkurencję trzeba wyznaczać sobie samemu cele, ale w związku z tym "obecny okres jest jeszcze trudniejszy".
"Nie ma podręcznika, który mówi, jak będzie wyglądała bankowość za 5 czy 10 lat" – powiedział Jagiełło.
"Wszyscy szukają tego najlepszego modelu, który będzie zwycięski w ciągu najbliższych lat – my również" – dodał.
Prezes wspomniał, że "sam nie dałby rady przeprowadzić tej zmiany".
"Potrzebowałem ludzi, z których mógłbym uformować sprawnie działający zespół – w mediach nazywano go później Drużyną Jagiełły" – stwierdził.
"Ludzi, którzy pomogliby mi pchnąć kolosa ku technologicznej przyszłości" – dodał.
Jagiełło zaznaczył, że transformacja objęła wszelkie aspekty działalności banku, począwszy od kultury organizacyjnej, poprzez przebudowę struktur, aż po zaplecze technologiczne i gruntowną zmianę oferty oraz rozwój kanałów obsługi i sprzedaży. Kluczowym aspektem zmian było nie tylko wskazanie kierunku, ale także wybranie odpowiedniego tempa zmian dla banku, który ma zarówno najstarszych, jak i najmłodszych klientów na rynku.
"Na potrzeby komunikacji zmian wewnątrz firmy ukułem takie powiedzenie: nie za szybko, nie za wolno" – powiedział prezes.
"Nie za szybko – aby nie utracić dotychczasowych klientów, nie za wolno – żeby klienci jutra mogli się na nas doczekać" – podsumował.
Zbigniew Jagiełło jest prezesem PKO Banku Polskiego od października 2009 r., powołany na kolejne kadencje w latach 2011, 2014, 2017 i 2020. Wcześniej przez blisko 9 lat pełnił funkcję prezesa Pioneer Pekao TFI SA. W drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku m.in. jako wiceprezes zarządu współtworzył PKO/Credit Suisse TFI SA.(PAP)
Autor: Piotr Gozdowski