Polska zajęła drugie miejsce w hokejowym turnieju EIHC

2016-12-17 21:45 aktualizacja: 2018-10-05, 18:01
Gdańsk, 17.12.2016. Polak Mateusz Bepierszcz (L) i Ivan Stepanenko (P) z Kazachstanu podczas meczu hokejowego turnieju Euro Ice Hockey Challenge w Gdańsku, 17 bm.  PAP © 2016 / Adam Warżawa
Gdańsk, 17.12.2016. Polak Mateusz Bepierszcz (L) i Ivan Stepanenko (P) z Kazachstanu podczas meczu hokejowego turnieju Euro Ice Hockey Challenge w Gdańsku, 17 bm. PAP © 2016 / Adam Warżawa
Hokejowa reprezentacja Polski przegrała z Kazachstanem 1:2 (0:2, 1:0, 0:0) i zajęła drugie miejsce w rozegranym w Gdańsku towarzyskim turniej EIHC. Z kompletem trzech zwycięstw triumfowali rywale biało-czerwonych. Na trzeciej pozycji uplasowała się Ukraina.

Polska – Kazachstan 1:2 (0:2, 1:0, 0:0).

Bramki: dla Polski – Bartosz Fraszko (32); dla Kazachstanu – Kirył Sawicki (9), Anton Pietrow (20).

Kary: Polska - 8 minut; Kazachstan – 12 minut.

Polska: Rafał Radziszewski – Mateusz Bryk, Bartłomiej Pociecha; Marcin Kolusz, Krzysztof Zapała, Kacper Guzik – Mateusz Rompkowski, Bartosz Ciura; Maciej Urbanowicz, Krystian Dziubiński, Damian Kapica – Michał Kotlorz, Patryk Wajda; Aron Chmielewski, Filip Komorski, Mateusz Bepierszcz – Tomasz Pastryk, Oskar Jaśkiewicz; Marek Strzyżowski, Łukasz Krzemień, Bartosz Fraszko.

Do ostatniego meczu gdańskiego turnieju obie drużyny przystąpiły z dwoma zwycięstwa na koncie. Polacy pokonali po dogrywce 6:5 Koreę Południową i 5:1 Ukrainę, natomiast Kazachowie także 5:1 wygrali z Ukrainą oraz okazali się lepsi 4:2 od Azjatów.

Puchar im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego trafił jednak do rąk Kazachów, którzy pokonali biało-czerwonych 2:1. Po 20. minutach goście prowadzili 2:0, ale w 32. minucie kontaktowego, notabene swojego debiutanckiego gola w reprezentacji, strzelił 21-letni Bartosz Fraszko. Po zdobyciu bramki Polacy atakowali z impetem – m. in. w 49. minucie Mateusz Bryk trafił w słupek, jednak nie zdołali pokonać świetnie dysponowanego Siergieja Kudriawcewa. W końcówce biało-czerwoni wycofali bramkarza, ale ten manewr również nie przyniósł powodzenia.

Trener polskiego zespołu Jacek Płachta ponownie dokonał zmiany w bramce – jako trzeci, po Johnie Murray'u i Przemysławie Odrobnym, szansę otrzymał Rafał Radziszewski. Poza dwoma golkiperami w sobotę nie zagrał jeszcze Radosław Galant, który podczas porannego treningu został przypadkowo uderzony krążkiem w twarz przez swojego klubowego kolegę Michała Kotlorza. Po badaniach w szpitalu okazało się, że napastnik GKS Tychy doznał złamania kości oczodołu. Zatem 26 grudnia Galant będzie musiał stanąć na ślubnym kobiercu z mocno opuchniętym okiem.

Trzecie miejsce zajęła Ukraina, która po dogrywce pokonała 3:2 Koreę Południową. Pod koniec kwietnia wszyscy uczestnicy gdańskiego turnieju rywalizować będą w Kijowie w mistrzostwach świata Dywizji 1A. W stolicy Ukrainy zagrają także Austriacy i Węgrzy. (PAP)

md/ sab/

TEMATY: