W czwartek wieczorem odbyła się wideokonferencja premiera Morawieckiego z kanclerz Niemiec. Jak poinformował rzecznik rządu Piotr Müller w komunikacie, głównym tematem rozmowy były wieloletnie ramy finansowe UE na lata 2021-2027, tzw. pakiet odbudowy – dodatkowy budżet wynegocjowany na potrzeby walki z kryzysem wywołanym przez pandemię Covid-19, jak też przyszłość stosunków transatlantyckich po wyborach prezydenckich w USA.
W ubiegłym tygodniu negocjatorzy PE i niemieckiej prezydencji wypracowali porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością. Polityczne porozumienie ws. wieloletniego budżetu musi zostać jeszcze przegłosowane przez komisję budżetową PE, a później cały Parlament Europejski oraz zostać jednomyślnie przyjęte przez państwa członkowskie w Radzie UE. Decyzja dotycząca rozporządzenia, które mówi o uzależnieniu dostępu do środków od praworządności podejmowana jest w Radzie UE większością kwalifikowaną.
Premier: proponowane rozwiązania budzą poważne wątpliwości prawne
Sam premier Morawiecki poinformował wcześniej w czwartek na Facebooku, że w ostatnich dniach skierował do przywódców UE ws. mechanizmów warunkowości związanych z budżetem UE. We wpisie premier napisał, że "uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego". Jak przekazał Piotr Müller, szef polskiego rządu podkreślił to stanowisko podczas rozmowy z kanclerz Niemiec.
Ich przyjęcie - tłumaczył szef rządu - "mogłoby doprowadzić do usankcjonowania stosowania podwójnych standardów, odmiennego traktowania poszczególnych państw członkowskich UE". Według premiera, obecnie proponowane rozwiązania są "niezgodne z konkluzjami Rady Europejskiej z lipca 2020 i budzą poważne wątpliwości prawne w świetle brzmienia Traktatów".
Jak zaznaczył, "efektem takiego podejścia będzie doprowadzenie do takiej sytuacji, że uznaniowość w przypadku tego mechanizmu zrodzi poważne zagrożenia dla praworządności w UE".
"Dlatego Polska nie może zaakceptować takiej wersji mechanizmu, prowadzącej do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną" - wskazał premier.
"Polska skorzysta z prawa do sprzeciwu"
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania przestrzegania zasad praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa w danym kraju. Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w minionym tygodniu, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia ws. powiązania tzw. praworządności z budżetem UE. Z kolei premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.
Większość w europarlamencie, pod wpływem której zaostrzono przepisy, ma jednak nadzieję, że ostatecznie uda się przyjąć w głosowaniu większościowym w Radzie UE rozporządzenie ws. mechanizmu praworządności, a cała reszta nie będzie blokowana.
Polska i Węgry mają możliwość zablokowania decyzji dotyczącej zwiększenia zasobów własnych UE, dzięki której możliwe ma być zebranie z rynków finansowych środków na fundusz odbudowy po koronawirusie. Parlament Europejski wydał już swoją opinię w tej sprawie, co umożliwia podjęcie dalszych kroków przez Radę UE i ratyfikacje decyzji przez parlamenty krajowe, ale na razie po stronie krajów unijnych nie ma ruchu w tej sprawie.
Źródło unijne: Polska informuje UE, że podtrzymuje stanowisko ws. mechanizmu dot. praworządności
Z informacji PAP wynika, że list Morawieckiego trafił do szefa Rady Europejskiej Charles'a Michela, szefowej KE Ursuli von der Leyen i kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
„Polski premier w liście sprzed kilku dni informuje, że mechanizm dotyczący praworządności musi być zgodny z traktatami unijnym i ustaleniami Rady Europejskiej z lipca br. Wskazuje też, że Polska pozytywnie ocenia kształt mechanizmu w części dotyczącej zapobiegania nadużyciom finansowym” – powiedział rozmówca PAP, który zapoznał się z listem.
Jak poinformowało unijne źródło, Morawiecki zwraca uwagę w liście, że prawo, które dotyczy interesów budżetowych UE jest wtórne wobec traktatów unijnych i nie można w regulacjach dotyczących mechanizmu naruszać zasad zawartych w tych traktatach.
„Polski premier informuje w liście, że nie można akceptować uznaniowych mechanizmów, które są oparte na politycznych kryteriach. Informuje także, że rozwiązania budżetowe wynegocjowane na szczycie UE w lipcu br. mogą w praktyce nie zostać zaimplementowane, co mogłoby grozić pozbawieniem państw członkowskich narzędzi do walki z kryzysem” – powiedziało źródło.
„Polski premier wskazuje, że bez gwarancji dla poszanowania traktowych praw państw członkowskich trudno widzieć możliwości ratyfikowania budżetu w parlamencie. Polski premier informuje również, że liczy na szybkie osiągnięcie porozumienia między krajami członkowskimi i wdrożenie mechanizmów budżetowych” – dodało źródło. Poinformowało, że w liście nie pada słowo weto. (PAP)
Autorka: Marzena Kozłowska