Dworczyk o zranieniu fotoreportera: toczy się postępowanie wyjaśniające

2020-11-13 09:45 aktualizacja: 2020-11-13, 09:53
Uczestnicy Marszu Niepodległości przed stadionem PGE Narodowy w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański
Uczestnicy Marszu Niepodległości przed stadionem PGE Narodowy w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański
Nie powinno było dojść do takiej sytuacji - podkreślił szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o zranienie fotoreportera Tomasza Gutrego podczas środowego Marszu Niepodległości. Są w tej chwili uruchomione procedury, które mają doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich zdarzeń - podkreślił.

W środę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Zgody na jego organizację, z uwagi na pandemię, nie wydał prezydent Warszawy. Zgodnie z zapowiedziami organizatorów marsz miał się odbyć w formie zmotoryzowanej, jednak wielu uczestników wzięło w nim udział pieszo.

Podczas marszu doszło do starć między demonstrantami a policją; policja informowała m.in., że na rondzie de Gaulle'a w stronę policjantów poleciały kamienie i race. Race wrzucono też do jednego z mieszkań na Powiślu, co spowodowało pożar. Podczas zamieszek ranny został m.in. 74-letni fotoreporter Tomasz Gutry. Mężczyzna trafił do szpitala postrzelony gumowym pociskiem, który utkwił mu w twarzy. Według jego relacji miał do niego strzelić z kilku metrów policjant.

Dworczyk: to nie powinno mieć miejsca

O zranienie fotoreportera w piątek na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia pytany był szef KPRM Michał Dworczyk. "Toczy się w policji postępowanie wyjaśniające i mam nadzieję, że wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane. Na pewno nie powinno dojść do tego rodzaju sytuacji. Czy ta sytuacja była wynikiem błędu, czy była wynikiem celowego działania - to właśnie powinno wyjaśnić takie postępowanie i powinny zostać z tego wyciągnięte odpowiednie konsekwencje i wnioski" - powiedział.

Podkreślał też, że "bez wątpienia mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której grupy chuliganów zakłóciły Święto Niepodległości". "To, co wydarzyło się na warszawskich ulicach, nie powinno mieć miejsca i trzeba przeanalizować wszystkie aspekty tych zdarzeń - zarówno mówię tutaj o działaniach osób, które złamały prawo (...), ale też trzeba przeanalizować działanie wszystkich służb, czy decyzje były podejmowane w taki sposób, w jaki być powinny" - powiedział.

Pytany o to, czy zdarzenia będzie wyjaśniać specjalna komisja, Dworczyk odparł, że "w tej chwili są uruchomione procedury, które mają doprowadzić do wyjaśnienia tych wszystkich zdarzeń". "Jestem przekonany, że bardzo szybko będziemy znali wyniki tych analiz i jestem też przekonany, że szybko zostaną wyciągnięte właściwe wnioski" - powiedział.

Portal wPolityce.pl podał w czwartek, że PiS powoła specjalną komisję do wyjaśnienia kontrowersji wokół Marszu Niepodległości. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała PAP, że sprawa wydarzeń podczas zgromadzenia jest szczegółowo badana i wyjaśniana, a po zakończeniu analizy "zostanie przedstawione stanowisko". 

W odniesieniu do środowych wydarzeń komendant stołeczny policji nadinsp. Paweł Dobrodziej zapewniał, że policjanci używali broni gładkolufowej wobec chuliganów, a w przypadku fotoreportera był to "nieszczęśliwy wypadek". Policja zapewniała, że okoliczności tej sytuacji zostaną dokładnie wyjaśnione. (PAP)

Autorka: Sonia Otfinowska