Stadion Centenario w Montevideo uznany za Narodowy Pomnik Historii

2020-11-17 07:43 aktualizacja: 2020-11-17, 10:30
Stadion Centenario w Montevideo. Fot. PAP/EPA/RAUL MARTINEZ
Stadion Centenario w Montevideo. Fot. PAP/EPA/RAUL MARTINEZ
Wybudowany specjalnie na piłkarskie mistrzostwa świata w 1930 roku stadion Centenario w Montevideo został uznany Narodowym Pomnikiem Historii – poinformowały media w Urugwaju.

 

W lipcu minęło 90 lat od pierwszych MŚ w piłce nożnej. Minister Edukacji i Kultury Pablo da Silveira podkreślił, że na tamte czasy był to fantastyczny obiekt, zarówno z estetycznego punktu widzenia, jak i jego funkcjonalności.

„Dzieło architekta Juana Antonio Scasso należało do absolutnej światowej czołówki. Stadion jest znany na całym świecie i zasługuje na miano Narodowego Pomnika Historii” – zaznaczył minister.

Organizacja pierwszego turnieju finałowego MŚ wyglądała inaczej niż dziś. Nie było eliminacji. 13 reprezentacji uczestniczyło w rywalizacji na zasadzie... zaproszenia. Z losowaniem trzeba było czekać do przybycia zespołów do Urugwaju. Tylko dzięki osobistym wysiłkom prezydenta FIFA Francuza Jules'a Rimeta do Ameryki Południowej wyruszyły na parowcu "Conte Verde" cztery zespoły z Europy: Belgia, Francja, Jugosławia i Rumunia. Wypłynęły z Villefranche-sur-Mer 21 czerwca 1930 r. W Rio de Janeiro statek zabrał na pokład reprezentację Brazylii i 4 lipca dopłynął do Montevideo.

Francja potrafiła pokonać Meksyk 4:1, przegrywając potem nieznacznie z Argentyną 0:1. Mecz ten miał niecodzienny przebieg. Sędzia odgwizdał koniec spotkania sześć minut za wcześnie. Na skutek protestów Francuzów wznowił grę, ale niektórych graczy trzeba już było wyciągać spod prysznica. Z Chile ekipa Francji też doznała porażki 0:1.

Finał rozegrano na 100-tysięcznym stadionie Centenario, wybudowanym specjalnie na MŚ. Na boisko w Montevideo wyszły jedenastki Urugwaju i Argentyny. Wbrew oczekiwaniom widowni gospodarze przegrywali do przerwy 1:2. W drugiej połowie strzelili jednak trzy bramki i wygrali 4:2. Radość trwała w Urugwaju kilka dni i nocy, a dzień po finale (31 lipca) został ogłoszony świętem państwowym. Natomiast w Argentynie zapanował nastrój żałoby.(PAP)