W homilii wygłoszonej w Katedrze na Wawelu kard. Dziwisz mówił, że gigantycznym orszakiem wiary były ubiegłoroczne Światowe Dni Młodzieży, na które młodzi z całego świata przybyli w ślad za Chrystusem i za św. Janem Pawłem II – "szczególnym świadkiem Chrystusa na przełomie XX i XXI wieku".
"Takiego świadectwa jedności potrzebuje nasz podzielony świat, w którym rodzą się uprzedzenia, lęki i niechęci wobec braci i sióstr mówiących innymi językami, posiadającymi inny odcień skóry lub wyznających inną religię. W sercu św. Jana Pawła II było miejsce dla wszystkich, dla wszystkich kultur, tradycji i języków, dlatego nie bójmy się go naśladować" – mówił.
Podkreślił, że krakowski Orszak Trzech Króli jest wyrazem wdzięczności za "lipcowy młodzieńczy pochód wiary na ulicach i placach Krakowa".
"Potrzeba nam takich świadectw, aby w publicznej przestrzeni naszego miasta było mniej anonimowości, a znalazło się miejsce na zdrową radość, entuzjazm, wzajemną życzliwość i poczucie braterstwa" – powiedział kard. Dziwisz. "Taka jest nasza odpowiedź na ciemności, zalegające na wielu obszarach współczesnego świata. Taka jest również nasza odpowiedź na permanentne napięcia, spory i konflikty występujące na polskiej scenie politycznej" - dodał.
Jak podkreślił kardynał, zdaje sobie sprawę, że "dalecy jeszcze jesteśmy od Izajaszowej wizji pokoju, w którym +wilk zamieszka wraz z barankiem”+, a +cielę i lew paść się będą pospołu+".
"Tym niemniej naszym obowiązkiem jest wznosić się ponad jałowymi podziałami partyjnymi, niszczącymi tkankę społeczną, zrywającymi międzyludzkie więzi, prowadzącymi donikąd. Naszym obowiązkiem jest budować cywilizację dobra, wzajemnego szacunku, społecznego dialogu i braterstwa" – mówił kard. Dziwisz.
"Czy nie stać nas, aby w życie parlamentarne i polityczne wprowadzić chociażby ułamek z braterskiej atmosfery Orszaku nie jednego, mającego wyłączną rację +króla+, ale Trzech Króli, a więc będących symbolem pluralizmu i jedności?" – pytał. (PAP)
wos/ eaw/