Prof. Orella wskazał, że dopiero w ostatnich latach ruszyło dochodzenie przeciwko McCarrickowi, który zajmował wysokie kościelne urzędy jeszcze u następców Jana Pawła II: Benedykta XVI oraz Franciszka.
Historyk z uniwersytetu w Madrycie wskazał, że Jan Paweł II nie miał żadnych podstaw, aby wierzyć, iż pogłoski o domniemanych przestępstwach seksualnych McCarricka są prawdą. “Za życia Jana Pawła II nie było w tej sprawie żadnych dowodów” - dodał.
Sprawa McCarricka: zarzuty muszą być dobrze udokumentowane
“To, co do papieża wówczas dotarło, to były jedynie pogłoski. Tymczasem zarzuty tego kalibru zawsze muszą być dobrze udokumentowane” - stwierdził Jose Luis Orella kierujący Wydziałem Historii, Pamięci i Tożsamości, zajmującym się badaniem totalitaryzmów na uniwersytecie CEU San Pablo.
Ekspert wskazał, że dla Karola Wojtyły, człowieka, który doświadczył negatywnych działań totalitaryzmów wobec ludzi Kościoła same pogłoski o rzekomych przestępstwach seksualnych McCarricka to “zbyt mało przekonywujący” argument.
Prof. Orella wskazał, że już niemieccy naziści, aby zdyskredytować niektórych duchownych Kościoła katolickiego rozsiewali nieprawdzie informacje o ich rzekomym homoseksualizmie.
“Podobne działania służące zdyskredytowaniu księży katolickich podejmowali również w Polsce komuniści. Zazwyczaj opierały się one o fałszywe zarzuty. Dlatego właśnie Jan Paweł II mógł mieć dystans do tego typu oskarżeń (…), a późniejsze zeznania McCarricka negującego zarzuty i potwierdzającego swoją niewinność zrobiły swoje” - podsumował historyk.
Marcin Zatyka (PAP)