Wiceminister funduszy i polityki regionalnej w wywiadzie dla "SE" wyraził przekonanie, że obecność Polski w Unii Europejskiej "ma swoje zalety i tam jest nasze miejsce". "Nic nie wskazuje na to, że mielibyśmy być gdzieś poza Unią Europejską. To rzeczywiście nie byłaby najlepsza perspektywa. Jesteśmy za funkcjonowaniem w Unii, ale na zdrowych zasadach. Nie sądzę jednak, żeby w tych relacjach były aż takie problemy żeby móc już rozważać scenariusz +Kreml czy Unia Europejska+. Jesteśmy w Unii i w Unii będziemy" - podkreślił Buda.
Pytany, czy widzi jeszcze jakiekolwiek pole do kompromisu przed czwartkowym szczytem Rady Europejskiej, przyznał, że tak. "Jeśli sprowadzimy jakieś dodatkowe kryteria do badania prawidłowości dystrybucji środków europejskich, to bardzo proszę, możemy rozmawiać w tym zakresie. Ale jeśli będziemy to rozszerzać na jakiś niewiadomy katalog spraw, to wtedy ten kompromis będzie bardzo ograniczony" - powiedział wiceminister.
"Lepiej twardo negocjować i przedłużyć negocjacje w tej sprawie niż zgodzić się na tę sytuację"
"Zgodzić się dzisiaj na to, żeby dostać środki, które później mogą być odebrane? Czy negocjować tak, żeby po otrzymaniu tych środków nikt nam ich nie odebrał? To jest pytanie także do opozycji, która każe wywiesić białą flagę w tej sprawie" - ocenił Buda.
Dopytywany, jakie jest prawdopodobieństwo zawarcia kompromisu podczas unijnego szczytu, ocenił, że "w czwartek i piątek żadne". "Natomiast w perspektywie roku myślę, że bliskie stuprocentowego. Moja osobista intuicja mówi, że teraz nie będzie żadnego porozumienia, bo jest na to za wcześnie. Stanowiska są zbyt sztywne" - dodał wiceminister.
Na czwartek i piątek zaplanowany jest szczyt Rady Europejskiej, podczas którego unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiedziały weto do projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności - władze obu państw nie godzą się na zastosowania mechanizmu praworządności.(PAP)