Jednym z punktów rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu ma być wniosek KO o wyrażenie wotum nieufności wobec wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który w rządzie nadzoruje resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa. Wniosek został złożony przez Koalicję Obywatelską, a dołączyła się do niego Lewica.
Marszałek Sejmu pytana we wtorek przez dziennikarzy o opinię na temat tego wniosku stwierdziła, że jest on "żenujący".
"Przypomnę, co mówili członkowie PO zanim jeszcze Jarosław Kaczyński został wicepremierem. Otóż już wtedy były głosy, publicznie wypowiadane, że nareszcie będzie okazja do wyrażenia wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego" - zaznaczyła marszałek.
Jej zdaniem pokazuje to, że nie chodzi o jego pracę w rządzie tylko chodzi o to, aby "nareszcie móc publicznie przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu wystąpić, bo przeciwko posłowi nie bardzo było można".
Wniosek Koalicji Obywatelskiej o odwołanie Kaczyńskiego, który w rządzie nadzoruje resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, został złożony w Sejmie 20 listopada.
Jak informował szef PO Borys Budka, podstawę wniosku stanowi "pięć grzechów" wicepremiera Kaczyńskiego: "gwałtowne pogorszenie bezpieczeństwa Polek i Polaków", "nieprzewidywalność", "zniszczenie instytucji państwowych", "pięć lat wyprowadzania Polski z UE" oraz "dzielenie i skłócenie Polaków". "Przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę" - podkreślał szef PO, uzasadniając wniosek.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powołany został na stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów 6 października br. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski