Stroje karnawałowe oraz wisior z bursztynem podarowali Muzeum Gdańska trójmiejscy styliści Jola Słoma i Mirek Trymbulak. Maski to zaś prezent od braci Sergio i Massimo Boldrin, słynących z produkcji autorskich karnawałowych masek z Wenecji.
"Teraz przypomniałam sobie historię z dzieciństwa, kiedy tata pierwszy raz zabrał mnie do muzeum. Było to Muzeum Narodowe w Gdańsku. Pamiętam, że byłam wtedy w wielkim zachwycie, że jestem wśród przedmiotów i obrazów, które stworzyli ludzie przed setkami lat. Oni kilkaset lat temu je tworzyli, żyli wśród nich, a teraz byłam pośród nich ja. Dla mnie to było tak, jakbym znalazła się w świątyni. Teraz dowiedziałam się, jak to się dzieje, że eksponaty znajdują się w muzeum. Nasz prosty gest doprowadził to tego, że rzeczy, które daliśmy, staną się eksponatami" – powiedziała podczas konferencji prasowej Jola Słoma.
Do tej pory w ramach akcji Darczyńca Muzeum Gdańska swoje pamiątki przekazało 205 osób. Są wśród nich głównie gdańszczanie, a także mieszkańcy innych części kraju oraz 35 miłośników miasta nad Motławą z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Norwegii i Kanady.
Wśród dotychczas podarowanych przedmiotów są m.in. błony fotograficzne z widokami Gdańska z 1943 r., zdjęcie lotnicze zniszczonego Gdańska z 1947 r. i kolekcja pamiątek po gdańszczanach pochodzenia żydowskiego z początku XX w.
W zamian za przekazanie przedmiotu do zbiorów Muzeum Gdańska darczyńca jest uprawniony do bezpłatnego wstępu do muzeum, a jego goście do biletu ulgowego. Dodatkową korzyścią jest upust na muzealne wydawnictwa oraz bezpłatne nabycie publikacji, w której umieszczono wizerunek podarowanego przedmiotu.
Muzeum Gdańska będzie też organizować wystawy czasowe poświęcone podarowanym obiektom.(PAP)
Autor: Robert Pietrzak