Dworczyk: zaszczepione zostało ponad 177 tysięcy osób. Proces szczepień będzie przyspieszał

2021-01-07 15:24 aktualizacja: 2021-01-07, 19:17
Szczepienie przeciwko Covid-19. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Szczepienie przeciwko Covid-19. Fot. PAP/Grzegorz Momot
Na ten moment mamy zaszczepione w Polsce 177 tys. 863 osoby w Polsce - poinformował w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk. Do punktów szczepień - jak mówił - dostarczono 204 tysiące dawki szczepionki. Podkreślił, że proces szczepień będzie przyspieszał. "W tym momencie na tle Europy zajmujemy trzecie miejsce pod względem liczby zaszczepionych osób" wskazał Dworczyk.

"Na ten moment mamy już zaszczepione 177 tys. 863 osoby w Polsce. Dostarczonych dawek do punktów szczepień mamy ponad 204 tysiące" - poinformował Dworczyk na czwartkowej konferencji prasowej.

Jak dodał, stosunkowo niewiele, bo 215 dawek szczepionki zostało zutylizowane. "W większości to były sytuacje, gdzie mechanicznemu uszkodzeniu, już w punkcie szczepień, ulegała fiolka" - wyjaśnił szef KPRM.

Przekazał ponadto, że u ośmiu osób wystąpiły lekkie niepożądane odczyny poszczepienne. 

Do końca marca Polska otrzyma 5 mln 900 tys. dawek szczepionki 

Jak podał Dworczyk, zgodnie z deklaracjami producentów i porozumieniem do końca pierwszego kwartału, czyli do końca marca b.r. otrzymamy ok. 5 mln 900 tys. dawek szczepionki, co pozwoli na zaszczepienie 2,95 mln pacjentów. Szef KPRM podkreślił jednocześnie, że kraje UE nie mają wpływu na sam fakt dostarczenia szczepionek, który zależy od producentów.

"Ten system, który w Polsce został stworzony w czasie przygotowania i uruchamiania Narodowego Programu Szczepień pozwala nam dzisiaj na szczepienie do strony organizacyjnej między 3,5 a 4 milionów osób" - powiedział Dworczyk. 

"Na tle Europy zajmujemy trzecie miejsce pod względem liczby szczepień"

Dworczyk wskazał ponadto, że proces szczepień jest wciąż w fazie rozruchu, ale będzie przyspieszał. "W tym momencie na tle Europy zajmujemy trzecie miejsce. Najwięcej szczepień wykonały do tej pory Niemcy, potem Włochy, Polska jest na trzecim miejscu. Oczywiście, jesteśmy z tego zadowoleni, ale broń Boże nie jest to żaden powód do triumfalizmu" - mówił.

Minister zwrócił uwagę, że w ostatnich dniach pojawiają się postulaty formułowane zarówno przez niektórych przedstawicieli środowiska medycznego, ale też polityków, że trzeba szybciej szczepić. "Padają konkretne liczby ile set tysięcy albo milionów osób w ciągu tygodnia, czy w ciągu miesiąca zaszczepić. Ja traktuję tego rodzaju wypowiedzi jako przejaw pozytywnego zainteresowania Narodowym Programem Szczepień, bo to jest program, który jest ważny dla nas wszystkich, niezależnie od poglądów, jakie mamy, niezależnie od przynależności partyjnej. Jest to istotne dla nas wszystkich, żeby ten proces szczepień przechodził jak najsprawniej i jak najszybciej" - wskazywał szef KPRM.

Dworczyk przypominał, że Polska - wraz z innymi krajami UE - przystąpiła do porozumienia, w ramach którego Polska zakontraktowała 60 mln dawek szczepionki. "Te 60 mln dawek szczepionki to jest zapotrzebowanie dla 30 mln Polaków. W grupie, która może być szczepiona, czyli osób powyżej 18 roku życia, mamy około 31 mln osób. Czyli praktycznie dla każdej osoby, która może przyjąć tę szczepionkę mamy zakontraktowane szczepionki" - dodał. 

Rząd konsekwentnie będzie rozwijać Narodowy Program Szczepień

"Musimy to jasno powiedzieć. Dzisiaj szczepionki to towar absolutnie deficytowy. Dzisiaj wszystkie kraje chcą uzyskiwać większe dostawy (szczepionek), w związku z tym nie należy tu składać pochopnych deklaracji i robić nadzieję, że nagle sytuacja ulegnie diametralnej zmianie" - przyznał szef KPRM. Podkreślił zarazem, że rząd będzie jednocześnie analizował możliwości pozyskiwania dodatkowych szczepionek.

Ocenił, że "uda się zrealizować plan" - i do końca marca zostanie zaszczepionych trzy miliony osób z grupy zero, czyli personel medyczny i pomocniczy, oraz z seniorów z grupy 70 plus, to "zrobimy olbrzymi krok we właściwym kierunku". 

Dworczyk podał także, że w każdym z urzędów wojewódzkich został powołany pełnomocnik ds. realizacji programu szczepień. Zaznaczył rteż, że samorządy są i będą ważnym partnerem, jeśli chodzi o Narodowy Program Szczepień.

"Skończyliśmy konsultacje, wielokrotnie spotykaliśmy się z organizacjami zrzeszającymi jednostki samorządu terytorialnego i w końcu wypracowaliśmy porozumienie w dwóch obszarach. Samorządy są już i będą bardzo ważnym partnerem, jeśli chodzi o Narodowy Program Szczepień w dwóch obszarach" - podkreślił Dworczyk na czwartkowej konferencji prasowej.

Wyjaśnił, że po pierwsze chodzi o wsparcie kampanii informacyjnej i profrekwencyjnej, a po drugie - o organizację transportu dla osób mających ograniczoną mobilność.

Dworczyk poinformował, że do końca stycznia do samorządów trafią pakiety informacyjne, m.in. plakaty i ulotki, "tak, by informacja dotarła do każdego obywatela, mieszkańca poszczególnej gminy". Szef KPRM podziękował samorządom za "otwartość w tej sprawie".

Drugi obszar współpracy z samorządami to - jak mówił - organizacja transportu dla osób, które mają ograniczoną mobilność. "Wypracowaliśmy pewien model, dzięki któremu będziemy mogli płacić samorządom za zorganizowanie dowozu do punktów szczepień osób, które mają ograniczone możliwości samodzielnego dotarcia do takiego punktu" - wyjaśnił. Jak dodał, to problem występujący szczególnie w gminach wiejskich czy miejsko-wiejskich.

"Namawiamy i mamy deklarację ze strony Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, by wykorzystywać przy tym oba te podmioty" - powiedział. Dodał też, że strażacy bardzo ofiarnie pełnią służbę, walcząc z COVID od początku pandemii. "Tak czy inaczej każda gmina dostanie ryczałt, rozliczenie ryczałtowe za przywiezienie mieszkańca do punktu szczepień" - zaznaczył. 

W sposób wyraźny proces szczepień przyspieszy w II kwartale

Dworczyk przekonywał, że w sposób wyraźny proces szczepień przeciw COVID-19 przyspieszy w II kwartale, kiedy zwiększone zostaną dostawy szczepionki przez producentów. Ocenił, że "pewne" przyspieszenie procesu szczepień nastąpi także w styczniu, kiedy rozpoczną się dostawy szczepionek od firmy Moderna.

Według szefa KPRM brane jest pod uwagę zmniejszenie 50 proc. "buforu", czyli liczby szczepionek zabezpieczonych dla pacjentów, którzy przyjęli już pierwszą dawkę leku i oczekują na drugą. "Bo - przypomnę - obecnie wygląda to tak, że przylatuje do Polski transport, tj. ok 360 tys. szczepionek i ten transport zostaje dzielony na dwa. Część trafia do magazynów ARM, pozostałe przekazywane są do szpitali" - zauważył minister.

Jak dodał, takie działanie zapewnia 100-procentową pewność, że osoby, które przyjęły pierwszą dawkę szczepionki otrzymają także drugą dawkę, na wypadek, gdyby producent miał jakiekolwiek problemy logistyczne.

"Natomiast, być może, jeśli dojdą kolejni producenci, powoli będą zwiększały się dostawy szczepionek firmy Pfizer, ten bufor nieco zmniejszymy" - powiedział Dworczyk. 

Na tym etapie nie będzie możliwości wyboru szczepionki przez pacjenta

Dworczyk był pytany m.in., czy pacjent będzie mógł wybrać, którą szczepionką na COVID-19 zostanie zaszczepiony, czy też będzie decydował o tym lekarz. "Na tym etapie takiego wyboru na pewno nie będzie, to są produkty lecznicze tożsame. Natomiast na razie jest w ogóle dostępna w Polsce wyłącznie szczepionka firmy Pfizer" - powiedział szef Kancelarii Premiera.

Dworczyk pytany był również w czwartek o stronę internetową "Szczepimy się". Szef KPRM powiedział, że działająca już witryna od 15 stycznia zyska dodatkową funkcjonalność. "Pojawi się tam dashboard, na którym będą codziennie aktualizowane informacje statystyczne dotyczące szczepień" - podkreślił.

"Będziemy chcieli zejść +jak najniżej+ - do powiatu, być może potem do gminy - z informacjami, gdzie, ile osób zaszczepiło się i szeregiem informacji związanych z całym procesem szczepień, nie tylko w formie tabelarycznej czy po prostu krótkiej informacji podającej cyfry, ale również zwizualizowanej i geograficznie zlokalizowanej" - tłumaczył pełnomocnik rządu ds. programu szczepień. 

Dworczyk przypomniał, że akcję szczepień koordynuje 509 tzw. szpitali węzłowych, które uruchomiły ponad 600 punktów szczepiennych. "To bardzo dobrze, dlatego że zależy nam na jak najszybszym i jak najbardziej efektywnym wykorzystaniu tych szczepionek. Trzeba jednak pamiętać, że partnerem w tym momencie jest zawsze szpital węzłowy i to szpital węzłowy ponosi odpowiedzialność za zorganizowanie całego procesu szczepień" - tłumaczył szef kancelarii premiera.

Powiedział też, że w kilku miejscach w Polsce toczą się kontrole dotyczące przebiegu szczepień - ich wyniki mają wkrótce przekazać: Narodowy Fundusz Zdrowia lub Ministerstwo Zdrowia. "To, na co chciałbym zwrócić uwagę, to pozytywny fakt - 99 proc. szpitali węzłowych, czyli tych punktów, które prowadzą szczepienia, prowadzi bardzo profesjonalnie ten cały proces i tu nie ma żadnych pytań, żadnych zastrzeżeń, zarówno do aspektów etycznych, jak i organizacyjnych" - zaznaczył Dworczyk.

Podziękował jednocześnie lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym za profesjonalne prowadzenie szczepień. (PAP)

Autorki: Marta Rawicz, Magdalena Gronek, Aleksandra Rebelińska, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Monika Zdziera