"Dwa cele przyświecają początkowi, szczególnie akcji szczepiennej. Chcemy zmniejszyć śmiertelność i udrożnić system opieki zdrowotnej. To są naprawdę dwa fundamentalne cele, które przyświecają definiowaniu hierarchii, czy pewnej priorytetyzacji grup, które będą szczepione. Dlatego z grupy pierwszej zaczniemy od osób najbardziej zaawansowanych wiekowo, które w największym stopniu są narażone na ryzyko zgonu" - powiedział Niedzielski.
Dodał, że wraz z wiekiem to ryzyko rośnie wykładniczo.
"Powyżej 80. roku życia mówimy o śmiertelności rzędu 20 proc., nawet więcej w niektórych wypowiedziach ekspertów się pojawia. Dlatego na pewno zaczniemy od grupy 80 plus, a następną podgrupą, jeśli można tak powiedzieć, będzie kolejna grupa osób powyżej 70. roku życia i będziemy stopniowo schodzili. Ta populacja osiemdziesięciolatków ma blisko ponad 1,5 mln, więc będziemy zaczynali od góry, jeśli chodzi o to zaawansowanie wiekowe" - wyjaśnił.
Minister zaznaczył też, że grupy priorytetowe będą zapisane w rozporządzeniu epidemicznym. "Tak, żeby oprócz Narodowego Programu Szczepień pojawiła się pewna regulacja, która będzie podstawą formalną do szczepienia. Bo jak pokazują przykłady z ostatnich dni, czy tygodni, nadużywanie pewnego prawa, czy przywileju musi mieć podstawę formalną, by mieć podstawę do tego, żeby być karane" - wyjaśnił.
Zapisy na szczepienia dla najbardziej zaawansowanych wiekowo osób z pierwszej grupy, m.in. poprzez infolinię 989, mają ruszyć 15 stycznia, a same szczepienia rozpoczną się od 25 stycznia. (PAP)
Adam Niedzielski: nie wszystkie punkty szczepień dla grupy pierwszej ruszą od razu 25 stycznia
"Punkty takie najmniejsze, przede wszystkim zlokalizowane w POZ-ach są jeszcze nieuruchomione. Będą uruchamiały się od 25 stycznia i też nie nastąpi to z dnia na dzień, tylko będzie to systematycznie rosło, bo proszę pamiętać, że uruchomienie tego puntu zależy nie tylko od deklaracji zespołu szczepiennego, ale od tego, że punkt zbierze odpowiednią liczbę chętnych, żeby można było przekazać im paczkę szczepionek (...), która umożliwi poszczególnej jakiejś większej grupy osób" - powiedział szef resortu zdrowia.
"Tak więc, to nie będzie tak, że 26 stycznia będziemy mieli 6 tys. funkcjonujących, czy więcej zespołów szczepiennych, to wszystko będzie się systematycznie rozwijało w takim rytmie tygodniowym i doprowadzało do maksymalnej wydolności" - dodał.
Szczepionka na COVID-19. Adam Niedzielski o zespołach szczepiennych
Niedzielski wskazał, że jeśli chodzi o wydolność to oprócz liczby zespołów szczepiennych ważna jest też logistyka. "Logistyka w tym przypadku jest bardzo skomplikowana. Jest skomplikowana i ze względu na to, że mamy do czynienia ze skomplikowanym produktem, który ma specjalne wymogi, ale musimy też zrobić wszystko by dostawy do wszystkich punktów szczepiennych odbywały się praktycznie w poniedziałek rano, po to by termin wykorzystania szczepionki Pfizera, który wynosi 5 dni, pozwolił na to właśnie 5-dniowe w tygodniu zaszczepienie" - wyjaśnił.
"To pokazuje od razu, że w weekend szczepienia nie będą przebiegały tak jak w tygodniu, bo w zasadzie będą one wykonywane albo na zasadzie jakiejś dostawy, która pojawi się ekstraordynaryjnie w środku tygodnia, albo po prostu za pomocą innego produktu. Produkt Moderny jest zdecydowanie łatwiejszy, bo tutaj możliwość wykorzystania szczepionki i przechowywania jej w temperaturze takiej zwykłej lodówkowej to 30 dni. To jest bardziej komfortowe, ale trzeba pamiętać, że Pfizer stanowi zdecydowaną większość i będzie w najbliższych miesiącach dominował w dostawach, które przychodzą do nas do kraju" - zaznaczył minister.
W Polsce 27 grudnia ub.r. rozpoczęły się szczepienia przeciw COVID-19 szczepionką konsorcjum firm Pfizer i BioNTech, rozprowadzaną w UE pod marką Comirnaty (podaje się ją w dwóch wstrzyknięciach, w odstępie co najmniej 21 dni). Szczepionka Comirnaty – jak informują jej producenci muszą być przechowywane w ultra niskiej temperaturze minus 75 stopni C. Po wyjęciu ich z chłodni, przy zachowaniu temperatury od 2 do 8 stopni C., mogą być użyte do szczepienia tylko przez 120 godzin, czyli tylko przez 5 dni.
We wtorek mają trafić do Polski szczepionki firmy Moderna.(PAP)
Autorzy: Klaudia Torchała, Danuta Starzyńska-Rosiecka