Jak pisze portal we wtorek, deputowani Partii Demokratycznej zostali poinformowani o zagrożeniach podczas telefonicznego briefingu w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego. Zgromadzenia planowane przez zwolenników odchodzącego prezydenta to marsz zbrojnych grup na stolicę, demonstracja na cześć zastrzelonej przez policję uczestniczki zamieszek Ashli Babitt oraz plan otoczenia kordonem Kapitolu, Białego Domu i Sądu Najwyższego.
Według rozpowszechnianych w mediach społecznościowych wiadomości uzbrojeni zwolennicy Trumpa mieliby w ten sposób zablokować dostęp do Kapitolu Demokratom i uniemożliwić zaprzysiężenie Joe Bidena na prezydenta. W ocenie straży Kapitolu plany mogą obejmować również zabójstwa polityków lewicy oraz Republikanów niepopierających prób podważenia wyników wyborów prezydenckich, w których Trump przegrał. Straż miała zaznaczyć, że nie wiadomo, czy plany te zostaną zrealizowane. Służby oraz Gwardia Narodowa przygotowują się na przybycie do Waszyngtonu dziesiątek tysięcy uzbrojonych demonstrantów.
Jednym z forów, na których mieli organizować się ekstremiści, był portal społecznościowy Parler, który w poniedziałek przestał funkcjonować w wyniku zawieszenia wsparcia dla tej aplikacji przez usługi Apple, Google i Amazona.
Według Huffington Post podczas telekonferencji demokratyczni kongresmeni mieli wyrazić obawy na temat potencjalnego zagrożenia ze strony ich republikańskich kolegów, a także sabotażu ze strony administracji Trumpa.
"Nie sądzę, by ktokolwiek miał pewność, że ludzie w Pentagonie (...) czy ministerstwo bezpieczeństwa narodowego, gdzie nawet nie wiadomo, kto rządzi, będą nastawieni na współpracę" - miał powiedzieć jeden z kongresmenów. W poniedziałek do dymisji podał się p.o. szefa resortu Chad Wolf.
Niektórzy mieli domagać się ustawienia bramek do wykrywania metalu dla kongresmenów uczestniczących w inauguracji Bidena.
W poniedziałek radio publiczne NPR podało, że kilku członków straży Kapitolu zostało zawieszonych w obowiązkach w związku z ich przyjaznym zachowaniem wobec uczestników zamieszek na Kapitolu 6 stycznia. Wobec kilkunastu innych wszczęto dochodzenie. (PAP)
mst/