Dworczyk: system szczepień zaczął działać. Wszystkie procesy funkcjonują normalnie

2021-01-15 07:11 aktualizacja: 2021-01-15, 10:07
Szczepionka na Covid-19. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Szczepionka na Covid-19. Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Do tej pory w Polsce wykonano 400 tys. szczepień, z tego w czwartek ponad 40 tys. Łącznie w tym tygodniu zaszczepionych zostanie ponad 250 tys. osób, a w przyszłym ponad 330 tys.

Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że w czwartek liczba szczepień przekroczyła 40 tys. "Zdaje się, że w tym tygodniu osiągniemy cel – 250 tys. To duży postęp w stosunku do poprzedniego tygodnia. Przed nami rozpoczęcie akcji masowych szczepień. Liczby będą rosły" – zapowiedział.

Szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk poinformował, że w Polsce zaszczepiono ponad 400 tys. osób. Zaznaczył, że w przyszłym tygodniu zaszczepionych zostanie ponad 330 tys.

Model odkładania połowy szczepionek w magazynach - bardziej konserwatywny

Zapowiedział jednocześnie, że od przyszłego tygodnia będzie powoli zmniejszana liczba szczepionek odkładanych w magazynach Agencji Rezerw Materiałowych. Obecnie z przeznaczeniem na drugą dawkę trafia tam połowa dostarczanych do Polski dawek.

Szef KPRM przyznał, że model odkładania połowy szczepionek w magazynach jest bardziej konserwatywny, ale, jak ocenił, jest on w pierwszym okresie szczepień bezpieczniejszy dla pacjenta, bo ma on gwarancję, że dostanie drugą dawkę". "Widzimy, że system zaczął działać i wszystkie procesy zaczęły normalnie funkcjonować, więc od przyszłego tygodnia będziemy to powoli troszkę zmieniać, zmniejszając ten +bufor+, który miał liczyć 50 proc." – powiedział Michał Dworczyk.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek poinformował, że zgodnie z danymi głównego inspektora sanitarnego do środy przetestowano 80 tys. nauczycieli i pracowników administracji oświaty, z czego wyniki zna już 60 tys. przetestowanych. Wskazują one, że zakażenie koronawirusem wykryto u 2 proc. nauczycieli. "Ci, którzy mają karonawirusa i będą musieli w związku z tym zostać w izolacji przez jakiś czas, będą zastąpieni przez innych nauczycieli" – wyjaśnił Czarnek.

Poinformował, że w czwartek i piątek odbędą się kolejne testy. "Nauczyciele poznają swoje wyniki ostatecznie już w ten weekend" – podkreślił.

W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, największym w Polsce, od przyszłego tygodnia dziennie będzie więcej szczepień. Rozpocznie się podawanie drugiej dawki osobom już zaszczepionym. "Nie oznacza to zastoju, jeśli chodzi o szczepienia nowych osób" – powiedział PAP dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski.

Szpital wykonuje od 300 do 400 szczepień dziennie od godzinach rannych do wczesnopopołudniowych. Od przyszłego tygodnia szczepienia będą się odbywać także w godzinach późnopopołudniowych. Wstępnie placówka przewiduje średnio ok. 200 szczepień o takiej porze. Planuje też rozpocząć szczepienia weekendowe – pierwsze już w ten weekend. Według wstępnych szacunków w sobotę i w niedzielę łącznie preparat przyjmie ok. 600 osób.

Dyrektor lecznicy zakłada, że docelowo uda się szczepić do 4 tys. osób tygodniowo. "Do tej pory w marszałkowskich szpitalach zaszczepiono już ponad 7830 medyków" – poinformował mazowiecki urząd marszałkowski. Dodano, że w województwie są 823 punkty szczepień, wśród których jest siedem placówek prowadzonych przez samorząd Mazowsza.

"Zależy nam, aby szczepienia przebiegły sprawnie i skorzystało z nich jak najwięcej mieszkańców. Już w pierwszej fazie szczepień nasze placówki uruchamiały dodatkowe zespoły szczepionkowe oraz wydłużały godziny pracy punktów szczepień, żeby nie zmarnować żadnej dawki. Tak było np. w Szpitalu Międzyleskim, gdzie przez kilka dni zespoły pracowały do godz. 22.00" – powiedział marszałek województwa Adam Struzik.

W dolnośląskich szpitalach szczepienia przeciwko COVID-19 będą się też odbywać w nadchodzący weekend. Rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Monika Kowalska poinformowała, że w tej placówce od początku akcji zaszczepiono 10 760 osób, a do końca tego weekendu planowane jest podanie jeszcze kolejnych 2 tys. dawek.

"Najpierw szczepiliśmy ponad 200 osób dziennie, ale potem ta liczba zwiększała się do prawie tysiąca, więc z każdym dniem to będzie logistyczne wyzwanie, by szczepić zarówno nowe osoby, jak i te drugą dawką" – powiedział rzecznik.

W czwartek do szpitali na Warmii i Mazurach dotarła kolejna partia szczepionek przeciw COVID-19. Według służb prasowych wojewody placówki w regionie otrzymały dotąd ponad 16 tys. dawek. Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek poinformował PAP, że zrealizowane dotychczas zamówienia szczepionek przeciw COVID-19, które otrzymały szpitale z regionu, to w sumie 16 320 dawek.

W Lubelskiem przygotowano ponad 400 punktów szczepień przeciwko COVID-19. Zgłaszają się kolejne podmioty, które chcą je prowadzić. "Jedynie w pięciu gminach regionu nie ma wyznaczonych punktów szczepień, ale są to gminy wokół miasteczek i w nich mieszkańcy będą mogli się zaszczepić" – powiedział wojewoda lubelski Lech Sprawka.

Samorządy mają też uruchomić infolinie w celu informowania o szczepieniach

Samorządy organizować będą na polecenie wojewody dowożenie do punktów szczepień osób niepełnosprawnych i niebędących w stanie samodzielnie dotrzeć na szczepienia. Koszty – w określonych limitach – dofinansuje budżet państwa. Samorządy mają też uruchomić infolinie w celu informowania o szczepieniach i przyjmowania zgłoszeń od osób potrzebujących dowozu – poinformował wojewoda.

Dodał, że trwają ostatnie przygotowania do szczepień pensjonariuszy w domach opieki społecznej. Odbędą się one między 18 a 22 stycznia. W Lubelskiem jest 46 takich placówek prowadzonych przez starostwa powiatowe i około 20 prywatnych. Każdemu przypisany został określony punkt szczepień, przeważnie są to placówki POZ, a tam, gdzie takiej możliwości nie było – szpitale węzłowe.

Ponadto szef MON Mariusz Błaszczak zadeklarował w czwartek na Twitterze, że żołnierze będą dowozić osoby starsze do punktów szczepień, a wojskowi medycy, jeśli będzie taka konieczność, zaszczepią kombatantów w miejscach ich zamieszkania. "Do Wojsk Obrony Terytorialnej dotarło już około 900 zgłoszeń od osób, które potrzebują wojskowej pomocy" – napisał Błaszczak. (PAP)

Autorka: Magdalena Gronek

mmi/