Pozew, wniesiony w czwartek do sądu federalnego na Manhattanie, poprzedziło kilkumiesięczne dochodzenie, związane z protestami od maja do grudnia 2020 roku po zabójstwie Floyda przez policjanta z Minneapolis.
Według CNN śledztwo wykazało, że nowojorscy funkcjonariusze rzekomo działali na oślep, wielokrotnie bez uzasadnienia używali m.in. pałek i gazu pieprzowego, a także stosowali taktykę kontroli tłumu znaną jako „kettling”. Polega ona na otaczaniu ludzi i uniemożliwianiu im opuszczania określonego obszaru.
Śmierć George'a Floyda. Policjanci brutalnie tłumili protesty
„Nie ma wątpliwości, że NYPD stosował niewspółmierną, brutalną i bezprawną siłę wobec pokojowych demonstrantów. W ciągu ostatnich kilku miesięcy NYPD wielokrotnie i rażąco naruszał prawa mieszkańców Nowego Jorku, wyrządzając znaczne szkody fizyczne i psychiczne oraz prowadząc do ogromnej nieufności do organów ścigania” – głosi oświadczenie James.
W pozwie wymienia ona NYPD, władze miejskie, burmistrza Billa de Blasio, komisarza NYPD Dermota Shea i szefa policji Terence'a Monahana. Zarzuca, że nie radzą sobie z „długotrwałym wzorcem nadużyć”, wynikających z niewłaściwego szkolenia, nadzorowania i nienarzucenia funkcjonariuszom dyscypliny w celu zapobiegania i reagowania na niewłaściwe postępowanie.
Pozew zawiera dziesiątki przykładów tego, co prokurator nazwała rażącym użyciem niewspółmiernej siły i niewłaściwego zachowania funkcjonariuszy. James wyliczyła, że od maja do jej biura wpłynęło ponad 1300 skarg, przeprowadziła trzydniowe przesłuchanie publiczne i zebrała ponad 300 pisemnych oświadczeń.
James chce również zainstalować zewnętrzny monitor, aby nadzorować taktykę policji w NYPD.
Cytowany przez CNN zastępca komisarza policji John Miller wyjaśnił, że departament „z zadowoleniem przyjmuje reformę”, ale „dodanie kolejnego poziomu nadzoru nie przyspiesza procesu reform”.
Czy śmierć George'a Floyda przyspieszy reformy w policji?
„Proces reform trwa od wielu lat. Pozew w takim kształcie wydaje się nie spełniać standardów federalnej kontroli i nie wydaje się ilustrować wzorców i praktyk, które są wymagane przez prawo” – podkreślił Miller.
Z kolei de Blasio mówił o spotkaniu z James i zapewniał, że oboje mają wspólny cel „generowania poważnych reform policji”.
„Nie mógłbym się bardziej zgodzić z tym, że istnieje pilna potrzeba reform, które muszą być - i zostaną - wprowadzone w tym roku” – dodał burmistrz.
Jak wyszczególnił, obejmują głównie kwestie dyscypliny i zaleceń raportu miejskiego Wydziału Śledczego. Jak jednak dodał, zewnętrzny monitor nie przyspieszy tych prac.
Zdaniem prezesa związku zawodowego policji (NYC Police Benevolent Association) Patricka Lyncha to, czego miasto było świadkiem w czerwcu, było „niepowodzeniem przywództwa Nowego Jorku”.
„Wysłali funkcjonariuszy na bezprecedensowe protesty przeciw policji i gwałtowne zamieszki bez planu, strategii i wsparcia. Powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za wynikający z tego chaos, zamiast wskazywać palcami na policjantów na ulicach i ignorować przestępców, którzy zaatakowali nas cegłami i bombami zapalającymi” - argumentował Lynch.
Związek policjantów w ramach śledztwa James złożył m.in. zeznania rannych funkcjonariuszy.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
kgr/