Dworczyk o zmianach w harmonogramie szczepień: nieco wydłuży się czas przeznaczony na zaszczepienie osób z grupy 0

2021-01-18 16:22 aktualizacja: 2021-01-19, 07:31
Szef KPRM Michał Dworczyk. Fot. PAP/Marcin Obara
Szef KPRM Michał Dworczyk. Fot. PAP/Marcin Obara
Decyzje firmy Pfizer wpłynęły na harmonogram szczepień w Polsce. W poniedziałek do Polski przyleciało 176 tys. dawek szczepionki zamiast 360 tys. - podał szef KPRM Michał Dworczyk. Zapewnił, że szczepienia seniorów 70+ zaczną się planowo 25 stycznia. Dodał, że nieco wydłuży się czas szczepień grupy 0. Wskazał, że rząd zrobi wszystko, aby szczepienia osób z tej grupy zostały zakończone w jeszcze lutym.

"Do poniedziałku, do godz. 14 mamy 1 mln 470 tys. zgłoszeń gotowości do zaszczepienia się; udało się już uruchomić rejestrację terminów na szczepienia w ponad 5,5 tys. punktach - przekazał w poniedziałek szef KPRM.

Dworczyk przypomniał na konferencji prasowej, że 25 stycznia rozpoczną się szczepienia seniorów powyżej 70. roku życia - tych, którzy będą zarejestrowani. "Na ten moment udało się uruchomić rejestrację terminów w 5 tys. 593 punktach, mamy ponad 2 mln terminów, które zostały umieszczone w centralnym kalendarzu szczepień" - zaznaczył Dworczyk.

"Jeśli chodzi o zgłoszenia gotowości do szczepienia, to na godzinę 14.00 to było 1 mln 470 tys. zgłoszeń wysłanych przez formularz +szczepimy się+ i stronę pacjent.gov.pl" - poinformował szef KRPM.

Dworczyk mówił m.in. o zaawansowaniu szczepień w grupie "zero", obejmującej pracowników podmiotów prowadzących działalność leczniczą. "Do tej pory zaszczepiliśmy ponad 474 tys. pacjentów w ramach etapu +zero+" - poinformował. Zaznaczył, że zapisy osób z tej grupy zakończyły się 14 stycznia i w ramach tych zapisów zgłosiło się kolejne 580 tys. pacjentów.

"To oznacza, że łącznie z pierwszej grupy, która jest szacowana na 1 mln 300 tys. osób, zgłosiło się ok. 1 mln 50 tys. osób" - poinformował. Dodał, że to daje ponad 81 proc. osób z grupy "zero".

"Natomiast jeśli chodzi o szczepienia populacyjne, szczepienia seniorów powyżej 80. roku życia, do poniedziałku do godz. 14 zarejestrowało się już na konkretne terminy 431 tys. 782 osoby; przypomnę, że jest to grupa licząca 1,7 mln osób" - powiedział szef KPRM zaznaczając, że seniorzy powyżej 80. roku życia zapisują się od piątku. Podkreślił, że ocenia pozytywnie dynamikę zapisów w ramach tej grupy.

Przypomniał też, że każda osoba między 18. a 69. rokiem życia, która się zgłasza, dostaje potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia na adres mailowy. "Jak tylko nadejdzie czas grupy wiekowej, do której należy taka osoba zgłaszająca się, wtedy będzie kontakt i pierwszeństwo dla tych osób w zapisie na wolne terminy do szczepień" - powiedział Dworczyk.

W poniedziałek do Polski przyleciało 176 tys. dawek szczepionki. Miało być 360 tys.

Dworczyk poinformował, że w poniedziałek do Polski zamiast 360 tys. przyleciało 176 tys. dawek szczepionki. "W kolejnych tygodniach to będzie nie 360 tys. a 296 tys. (dawek), potem nieco więcej. W połowie lutego ma nastąpić wzrost liczy tych szczepionek" - powiedział pełnomocnik rządu ds. szczepień. 

Zaznaczył jednocześnie, że są zabezpieczone dawki dla wszystkich pacjentów, którzy otrzymali pierwsze szczepienie, więc - podkreślił - te wszystkie osoby mają gwarancję otrzymania drugiego szczepienia. Zapewnił też, że szczepienia dla seniorów powyżej 70. roku życia zaczną się zgodnie z planem, czyli 25 stycznia.

"Jesteśmy zmuszeni nieco wydłużyć szczepienia grupy +0+, wiąże się to właśnie ze zmniejszaniem dostarczanych dawek przez firmę Pfizer" - powiedział Dworczyk.

Jak tłumaczył, ze względu na zmniejszenie dostaw zamiast 330 tys. osób z grupy "0", do której należy m.in. personel medyczny, które były zaplanowane do zaszczepienia w tym tygodniu "będziemy mogli zaszczepić ok. 130 tys.". "Zrobimy wszystko, aby szczepienia grupy +0+ zostały zakończone w lutym. Mamy nadzieję i są pewne widoki na to, że zrobimy to wcześniej niż w drugiej połowie miesiąca, ale to jest też uzależnione od czynników, na które nie mamy wpływu" - mówił Dworczyk.

Podkreślił, że decyzje firmy Pfizer - o tymczasowym zmniejszeniu dostaw szczepionek do krajów europejskich - "wpłynęły na harmonogram szczepień w Polsce, podobnie jak w innych krajach".

"W lepszej sytuacji nieco jesteśmy my oraz inne kraje, które zdecydowały sie odkładać szczepionki na drugą dawkę. W gorszej sytuacji są kraje, które wykorzystywały wszystkie szczepionki od razu. Mamy nadzieję, że ta sytuacja ulegnie poprawie" - powiedział Dworczyk.

Dodał, że "według informacji na razie nieoficjalnych, jest duża szansa żeby trzecia szczepionka firmy AstraZeneca została zarejestrowana do końca tego miesiąca". "Wtedy możemy liczyć, że jej dostawy do Polski rozpoczęłyby się jeszcze w lutym" - powiedział minister. 

Podkreślił, że w związku ze zmniejszeniem dostaw szczepionek przeciwko Covid-19 będzie szczególny nacisk na to, by absolutnie w pierwszym rzędzie szczepiony był personel stricte medyczny, tj. pielęgniarki, lekarze, ratownicy medyczni.

Dostawa szczepionek Moderny była przewidziana na koniec 2021 roku

Szefa KPRM zapytano na konferencji, czy rząd powróci do kwestii zakupu szczepionek firmy Moderna, których - jak sugerował dziennikarz - kupiliśmy znacznie mniej niż nam oferowano.

"Naprawdę jestem zdumiony, bo to już kolejny raz, kiedy publicznie tłumaczymy, jak ta sytuacja się przedstawia i jakie są fakty. Otóż mogliśmy dokonać zakupu dodatkowej partii szczepionki Moderny, ale problem polegał na tym, że jej dostawa była przewidziana na koniec 2021 roku. Tymczasem zgodnie z podpisaną (przez Komisję Europejską - PAP) umową, której stroną jest również Polska, nam przysługuje i mamy deklarację od producentów, dostarczenia do naszego kraju do końca tego roku 60 milionów dawek szczepionki" - powiedział Dworczyk.

"Gdyby jakikolwiek producent zaproponowałby nam wówczas zakup i dostarczenie tej szczepionki w pierwszym kwartale, ewentualnie w drugim kwartale, to byśmy to zrobili na 100 proc. Natomiast takiej propozycji nie było" - powiedział Dworczyk.

Odniósł się również do doniesień, że szczepionka firmy Pfizer mogła trafić do nielegalnego obiegu. "My prowadzimy szczegółową weryfikację i monitoring w łańcuchu dostaw, którymi przekazujemy do punktów szczepień wszystkie preparaty. Natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że obrót lekami i produktami tego rodzaju w Polsce jest uregulowany przez określone przepisy, ktoś kto łamie te przepisy, musi liczyć się z konsekwencjami" - powiedział szef KPRM.

"Jeśli państwo macie dowody, czy też przesłanki, żeby uznać, iż zostało złamane prawo, to namawiam państwa, żeby to niezwłocznie zgłosić na policję" - podkreślił Dworczyk. A - jak dodał - "jeżeli tego rodzaju sytuacje, by się potwierdziły, wtedy stosowne służby będą podejmować działania, które w tego rodzaju przypadkach należy podjąć, aby wyjaśnić taką sytuację". 

Ze strony Pfizera padają deklaracje dwu- lub nawet czterokrotnie wyższych dostaw od połowy lutego

Obecny na konferencji prezes Agencji Rezerw Materiałowych Michał Kuczmierowski poinformował, że firma Pfizer deklaruje, iż dostawy od połowy lutego powinny bardzo istotnie wzrosnąć i tutaj padają deklaracje rzędu dwukrotnie wyższych lub nawet czterokrotnie wyższych dostaw. "Nie wiemy na ile są to fakty, nie chcielibyśmy niepotrzebnie rozbudzać naszych wyobraźni" - zaznaczył.

"Natomiast jesteśmy przygotowani nawet na pięciokrotne wzrosty tych dostaw, bo ten system, który w tej chwili jest przygotowany - on spokojnie obsłuży takie ilości dawek, które mogłyby trafiać do Polski, ale odpowiedzialnie możemy mówić tylko o horyzoncie do połowy lutego i dzisiaj wiemy, że jest to 360 tys. mniej niż było to deklarowane" - podkreślił Kuczmierowski.

Poinformował, że "na tę chwilę mają tylko jeden e-mail, który potwierdza te dane i trwa oczekiwanie na ostateczny harmonogram i plany dostaw, które zostaną złożone poprzez Komisję Europejską".

Autorzy: Karol Kostrzewa, Rafał Białkowski, Marzena Kozłowska, Edyta Roś, Wiktoria Nicałek

mmi/