Na początku lutego chcemy powtórzyć badanie przesiewowe nauczycieli - zaznaczył w trakcie wtorkowej sesji Q&A poświęconej Narodowemu Programowi Szczepień minister zdrowia Adam Niedzielski.
Na tydzień przed powrotem uczniów klas I-III do szkoły, który nastąpił 18 stycznia, przeprowadzono wśród nauczycieli i pracowników badanie przesiewowe. Minister przypomniał o ich wynikach. Dodał, że takie badanie powinno być powtórzone na początku lutego. Jego wyniki mają być jednym z ważnych czynników podejmowania decyzji o ewentualnym ograniczeniu wprowadzonych z powodu epidemii obostrzeń.
"Przeprowadziliśmy badanie przesiewowe wśród nauczycieli, które na 134 tys. zbadanych nauczycieli dały wynik prawie 3 tys. pozytywnych przypadków. To mniej więcej 2 proc. tej populacji. Będziemy to badanie chceli powtórzyć mniej więcej po dwóch tygodniach, czyli tak naprawdę na początku lutego. Zobaczymy jak wygląda ten wskaźnik w przesiewowym badaniu i być może na jego postawie podejmiemy decyzję, co robimy dalej" - zaznaczył Niedzielski.
Minister dodał, że dotychczasowe doświadczenie uczy, że każda decyzja dotycząca luzowania, jeżeli jest podejmowana nazbyt szybko kończy się tak jak u naszych południowych sąsiadów - Czechów czy Słowaków.
"(...)Słowacja jeszcze niedawno ogłaszała praktycznie sukces w walce z pandemią i siłą rzeczy trzeba tutaj postępować bardzo ostrożnie" - zaznaczył.
Rząd Słowacji zdecydował w niedzielę, że zakaz wychodzenia z domu zostanie przedłużony do 7 lutego. Jednocześnie podjęto decyzję, że od poniedziałku do 27 stycznia na Słowacji przeprowadzone zostaną powszechne testy na obecność koronawirusa. Brak negatywnego wyniku będzie oznaczać obowiązkowe pozostanie w domu.
Niedzielski o szczepieniu niepełnosprawnych: nie przekreślamy możliwości zmian w kolejności szczepień
Nie przekreślamy zmian, które mogą pojawić się w kolejności szczepień; jesteśmy gotowi rozważać wszystkie argumenty - oświadczył minister zdrowia Adam Niedzielski w odpowiedzi na pytanie o szczepienia osób z niepełnosprawnościami.
Podczas sesji Q&A z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka padło pytanie o to, kiedy osoby z niepełnosprawnościami będą mogły się zaszczepić.
Minister zdrowia wskazywał, że zgodnie z Narodowym Programem Szczepień osoby z chorobami współistniejącymi zostały umiejscowione w grupie drugiej, czyli po medykach (grupa zero) i seniorach (grupa pierwsza).
"Narodowy Program Szczepień jest w tej chwili wyznacznikiem naszej metody postępowania, ale chcę powiedzieć, że nie jesteśmy zamknięci na argumenty. Staramy się cały czas z panem ministrem Michałem Dworczykiem prowadzić dialog - to nie jest tylko tak, że ten dialog był prowadzony podczas tworzenia Narodowego Programu Szczepień - więc tutaj też zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami" - mówił.
"Nie przekreślamy jeszcze pewnych zmian, które mogą się w kolejności szczepień pojawić i w tym sensie jesteśmy gotowi rozważać wszystkie argumenty" - dodał Niedzielski.
W ocenie prezydenta jest "duży znak zapytania, czy osoby z niepełnosprawnością nie powinny być podzielone na grupy bardziej i mniej narażone w zależności od rodzaju niepełnosprawności, żeby te, które są bardziej narażone na zachorowanie i ciężki przypadek koronawirusa były zaszczepione szybciej, czyli żeby je przesunąć do grupy pierwszej".
Szef KPRM mówił z kolei o trzech kategoriach szczepienia osób o ograniczonej mobilności. Jak wskazywał, pierwsza grupa osób to ci, którzy mają problem z trafieniem do punktu szczepień ze względu na wykluczenie komunikacyjne. "We współpracy z samorządami, ale również Ochotniczą Strażą Pożarną i Państwową Strażą Pożarną organizowany jest dowóz osób z takimi ograniczeniami komunikacyjnymi do punktów szczepień. To jest organizowane na poziomie gminy" - mówił Dworczyk.
Na dowóz do punktu szczepień może liczyć także druga grupa osób - z orzeczeniem o niepełnosprawności. "Takie osoby mogą być dowiezione do punktu szczepień specjalnym transportem do tego przeznaczone. To trzeba zgłosić przy rejestracji i ustalaniu terminu szczepień" - dodał minister.
Z kolei możliwość zamówienie zespołu mobilnego, który przyjedzie do pacjenta dotyczy osób leżących.
Prezydent: Zdecydowaliśmy się zaopatrywać w szczepionki razem z innymi państwami UE; stąd realizowana strategia
Andrzej Duda podczas sesji odniósł się do głosów, że skoro rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem w czasie czerwcowej wizyty w Waszyngtonie i mówił, że prezydent zapewnił go, że Polska będzie mogła w pierwszej kolejności skorzystać ze szczepionek, jeśli zostaną one wynalezione przez firmy amerykańskie, to powinien "załatwić" je dla naszego kraju, bo koncern Pfizer jest firmą amerykańską.
"Właśnie dlatego, że zdecydowaliśmy się na inny system - wtedy jeszcze nie było to wiadome, jaka decyzja zostanie ostatecznie podjęta - zdecydowaliśmy się na rozwiązanie europejskie, że razem ze wszystkimi państwami UE, wspólnie i solidarnie będziemy się zaopatrywali w te szczepionki i stąd taka a nie inna strategia do tej pory" - odpowiedział prezydent.
"Natomiast gdyby ktoś zgłaszał jakieś poważne obiekcje co do tego systemu, ja mogę powiedzieć tak: nie jest w tym systemie Kanada, która szczepionki otrzymała o kilka dni wcześniej niż przyszły pierwsze szczepionki do Polski, ale liczba tych osób, które zostały wyszczepione w Kanadzie nie jest o wiele większa niż w naszym kraju" - zaznaczył Duda. Jak zaznaczył, słyszał, że tam także jest problem z dostawami od Pfizera, mimo, że to kraj poza europejskim systemem zaopatrywania się w szczepionki.
Prezydent podkreślił, że problem dostaw szczepionki to problem, który dotknął "globalnie wszystkich, którzy są w systemie". Wyraził jednocześnie nadzieję, że uda się nam go pokonać. Zapewnił, że polskie władze starają się, by stało się to najszybciej jak to będzie możliwe.
Autorzy: Klaudia Torchała, Aleksandra Rebelińska, Wiktoria Nicałek
liv/