"Igor T. nie stawił się w prokuraturze, mimo że osobiście odebrał wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego" - zaznaczyła prokuratura w komunikacie przekazanym PAP.
Sędzia Igor Tuleya nie stawił się w środę w siedzibie Prokuratury Krajowej, do której został wezwany w charakterze podejrzanego o naruszenie tajemnicy śledztwa. W środę około południa przed siedzibą PK zgromadziło się za to kilkadziesiąt osób, by zademonstrować solidarność z Tuleyą. W zgromadzeniu wziął też udział sam sędzia, który podkreślił, że nie boi się odpowiedzialności, ale nie wejdzie do budynku prokuratury, ponieważ nie chce legalizować czegoś, co jego zdaniem jest bezprawiem.
Jak zaznaczyła PK, choć sędzia nie stawił się na wezwanie, to "równocześnie podjęte przez sędziego Igora T. działanie w postaci ustanowienia obrońców potwierdza, że uznaje on swój status w sprawie jako podejrzanego". "Swoim bezprawnym zachowaniem wydłuża postępowanie karne i utrudnia sądową weryfikację stawianych mu zarzutów" - oceniła prokuratura.
Sędzia Igor Tuleya. Zarzuty nie naruszają niezawisłości sędziowskiej
"Jest to szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej godność sędziego, mającej świadomość swoich procesowych powinności, do których należy stawienie się w prokuraturze, wysłuchanie treści zarzutów i ewentualne odniesienie się do nich. Może to uczynić składając wyjaśnienia albo skorzystać z prawa do ich odmowy" - oświadczyła PK.
Sędziemu Tulei Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet w połowie listopada ub.r. Prokuratura zamierza zarzucić mu ujawnienie tajemnicy postępowania przygotowawczego.
"Jak wynika z ustaleń śledztwa, Igor T. prowadząc posiedzenie sądu cytował obszerne fragmenty zeznań świadków z prokuratorskiego postępowania przygotowawczego, mimo że mieli oni być ponownie przesłuchiwani bądź konfrontowani przez prokuraturę. Doprowadził do sytuacji, że wzywani świadkowie znali zeznania innych osób w tej sprawie" - zaznaczyła PK.
W ocenie prokuratury takie postępowanie sędziego "czyniło bezprzedmiotowym konfrontacje i ponowne przesłuchania świadków, które zlecił prokuraturze sam sąd pod przewodnictwem sędziego Igora T.". "Istotą konfrontacji jest bowiem nieposiadanie przez konfrontowaną osobę informacji o treści zeznań osób, z którymi jest konfrontowana" - przypomniała prokuratura. W jej ocenie "rozpowszechniając informacje z toczącego się postępowania, Igor T. działał więc na szkodę interesu publicznego, jakim jest zapewnienie prawidłowego toku śledztwa".
Niezależne sądy będą weryfikować zarzuty jakie usłyszał Sędzia Igor Tuleya
"Podkreślić należy, że zarzut stawiany Igorowi T. nie dotyczy treści wydanych przez niego orzeczeń sądowych i w żaden sposób nie narusza niezawisłości sędziowskiej" - zastrzegła PK.
Wskazała jednocześnie, że "ostatecznie zarzuty prokuratorskie będą weryfikowane przez niezależne sądy, do których Igor T. winien mieć zaufanie".
"Zarzut, który jest mi stawiany, nie ma żadnego poparcia w prawie, nie popełniłem żadnego przestępstwa. W mojej sprawie rozstrzygało coś, co nie jest sądem i wątpię w to, czy ten immunitet faktycznie został uchylony" - mówił zaś w środę przed budynkiem PK sędzia Tuleya. (PAP)
Autor: Marcin Jabłoński
kgr/