Mariusz Kamiński: jak tylko przyjdzie moja kolej bez wahania przyjmę szczepionkę

2021-01-27 07:04 aktualizacja: 2021-01-27, 13:29
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Fot. PAP/Mateusz Marek
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Fot. PAP/Mateusz Marek
W aktualnej sytuacji szczepienia są dla nas jedyną szansą na rozpoczęcie procesu powrotu do normalności. Jak tylko przyjdzie moja kolej bez wahania przyjmę szczepionkę - zapewnił w rozmowie z PAP minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Dodał, że do zaszczepienia będzie również zachęcał funkcjonariuszy.

PAP: Styczeń to w służbach tradycyjnie czas podsumowań poprzedniego roku. Jaki to był rok dla polskiej Policji?

Mariusz Kamiński: Niewątpliwie był to rok dużych wyzwań dla tej formacji. Od marca, czyli od 10 miesięcy, wszyscy pracujemy i funkcjonujemy w trybie pandemii. W dużej mierze dotyczy to także służb podległych MSWiA, w tym Policji. Sytuacja zmusiła nas do realizacji szeregu nowych zadań. Funkcjonariusze bardzo mocno zaangażowali się w walkę z koronawirusem, tak aby jak tylko się da ograniczyć jego transmisję w społeczeństwie.

W zasadzie liczby mówią same za siebie. Każdego dnia do służby związanej ze zwalczaniem COVID-19 kierowanych jest około 20 tys. funkcjonariuszy. Od początku działań do końca 2020 roku policjanci ponad 42 miliony razy sprawdzali osoby skierowane na kwarantannę. To ogromna liczba sprawdzeń i bardzo duże obciążenie dodatkowymi zadaniami. Policja kontroluje także przestrzeganie obostrzeń w transporcie zbiorowym – w ubiegłym roku takich kontroli było 370 tys. Sprawdzono również prawie milion placówek handlowych, prawie 4,5 tys. miejsc organizowania dyskotek oraz blisko 11,5 tysiąca miejsc, w których organizowane były wesela.

PAP: Na całym świecie - również w Polsce - trwają szczepienia przeciwko COVID-19. Jakie jest Pańskie zdanie na temat szczepień?

M.K.: W aktualnej sytuacji pandemicznej, szczepienia są dla nas jedyną szansą na rozpoczęcie procesu powrotu do normalności, do naszego życia. W tej chwili każdy z nas odczuwa zagrożenia i obostrzenia związane z koronawirusem. Zamknięte są szkoły, dużo osób pracuje zdalnie z domu, bary i restauracje funkcjonują tylko w formule "na wynos", nieczynne są hotele i galerie handlowe. Jesteśmy po Świętach Bożego Narodzenia, które w Polsce tradycyjnie obchodzimy w szerokim gronie rodziny i przyjaciół. Tym razem tak nie było. Musieliśmy - w obawie o ich zdrowie - zrezygnować ze spędzenia świąt z rodzicami czy dziadkami w podeszłym wieku. Dlatego uważam, że szczepionka to aktualnie jedyna droga do wyjścia z tego strasznego czasu pandemii. Szczepionki są bezpieczne i dopuszczone do użytku przez Europejską Agencję Leków. Szczepi się cały świat, a autorytety medyczne przekonują do przyjęcia szczepionki. Codziennie setki tysięcy osób zarażają się koronawirusem. Na całym świecie mamy już ponad 2 mln ofiar, a tylko w Polsce zmarło niemal 36 tys. osób. Każda taka śmierć to niewyobrażalna tragedia dla rodziny.

PAP: Policjanci i inne służby mundurowe znalazły się w pierwszej grupie szczepień przeciwko COVID-19. Przyjęcie szczepionki jest jednak dobrowolne.

M.K.: Wszyscy funkcjonariusze, w tym oczywiście policjanci, zdecydowali się na wybranie takiej drogi życiowej dlatego, że chcą chronić zdrowie i życie ludzkie – po prostu pomagać innym. Sami mówią, że to służba, pasja życiowa, a nie praca. To wyjątkowi ludzie, którzy często podczas akcji ryzykują własne życie. Dlatego w służbach mundurowych ta dbałość o bezpieczeństwo, zdrowie i życie innych ma szczególny wymiar. Głęboko wierzę, że tak samo będzie tym razem. Bo decyzja o przyjęciu szczepionki to wyraz najwyższej troski nie tylko o siebie i swoich najbliższych, ale także o innych. Proszę policjantów i innych funkcjonariuszy – zaszczepcie się, bo na szali jest ludzkie życie. Ja ze swojej strony chcę zapewnić, że jak tylko przyjdzie moja kolej, to bez wahania przyjmę szczepionkę.

PAP: Koronawirus pociągnął za sobą szereg nowych wyzwań dla formacji, a co z ustawowymi zadaniami Policji? Czy pandemia spowodowała spadek liczby przestępstw?

M.K.: Czas pandemii nie oznacza, że nagle nie było kradzieży samochodów czy włamań do mieszkań. Policja normalnie realizowała swoje zadania związane z wykrywaniem sprawców przestępstw oraz zapewnieniem nam wszystkim bezpieczeństwa. W Polsce w roku 2020 popełniono 786,3 tys. przestępstw. Jest to o niemal 36,5 tys. mniej niż w roku 2019. Wzrosła za to wykrywalność i wynosi prawie 74 proc. W skrócie - mniej przestępstw, wyższa wykrywalność, więc zdecydowanie lepiej niż w 2019 r.

Chciałbym też zaznaczyć, że ponad 3-procentowy spadek odnotowano w kategorii siedmiu przestępstw najbardziej dokuczliwych dla obywateli. W roku 2020 popełniono ich 229,5 tys., zaś w roku 2019 takich przestępstw stwierdzono 236,7 tys. Jednocześnie wykrywalność tych przestępstw wzrosła o 2,3 proc. w porównaniu do roku 2019. Jeśli chodzi o szczegóły to m.in. o blisko 21 proc. spadła liczba bójek i pobić, o ponad 18 proc. spadła liczba rozbojów, wymuszeń i kradzieży rozbójniczych, a o 5 proc. liczba kradzieży mienia. Niestety wzrosła liczba kradzieży z włamaniem oraz kradzieży samochodów. Jednak warto podkreślić, że wzrosła też wykrywalność tych przestępstw. Policja w 2020 roku zabezpieczyła mienie o wartości ponad 930 mln zł – to ponad 60 mln więcej niż rok wcześniej.

PAP: Na podstawie wstępnych danych o liczbie wypadków drogowych można było zauważyć poprawę bezpieczeństwa na drogach. Efekt pandemii?

M.K.: W porównaniu do 2019 roku stwierdzono o 7 proc. mniej przestępstw drogowych. W 2019 r. było to 71,5 tys., a w 2020 r. niemal o 5 tys. mniej. W porównaniu do 2019 roku stwierdzono też o prawie 6 proc. mniej przypadków prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Ktoś powie, że może Polacy przez pandemię mniej podróżowali samochodami. Ale mniej podróży, wcale nie musiało oznaczać mniej wypadków.

Niestety na polskich drogach od lat obserwujemy pewne prawidłowości. Do największej liczby wypadków dochodzi w miesiącach letnich przy dobrych warunkach, na prostej drodze. Wtedy wychodzi z nas ułańska fantazja i niestety prędkość oraz brawura zbierają swoje żniwo. Dlatego paradoksalnie przy mniejszym natężeniu ruchu, mogliśmy mieć efekt odwrotny i więcej wypadków. Na szczęście tak się nie stało m.in. dzięki pracy policjantów ruchu drogowego, którzy mimo pandemii, z dużym zaangażowaniem dbali o bezpieczeństwo kierowców. Odnotowano mniej wypadków, mniej ofiar śmiertelnych i mniej rannych. W tym roku poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym nadal będzie jednym z priorytetów Policji.

PAP: Centralne Biuro Śledcze Policji też może uznać ubiegły rok za udany? Czasem metody przestępców są bardzo wymyślne np. przemyt narkotyków w pulpie owocowej.

M.K.: To jest właśnie efekt świetnej pracy operacyjnej policjantów dochodzeniowo-śledczych, a wiadomo, że gdzie jak gdzie, ale w CBŚP ich nie brakuje. Ciągle analizują oni metody działania grup przestępczych, a podkreślam, że te metody wciąż się zmieniają, ewoluują.

Większości osób przestępcy kojarzą się ze złodziejami, którzy wyłamują drzwi do sklepu i kradną towar. Jednak w dzisiejszych czasach to często osoby "w białych kołnierzykach", które skrzętnie planują jak przechytrzyć służby i przemycić tony narkotyków, czy wyłudzić zwrot podatku VAT. Funkcjonariusze muszą cały czas być na bieżąco, a nawet krok przed przestępcami – inaczej się nie da.

To dzięki profesjonalizmowi naszych policjantów z CBŚP i ich doskonałej współpracy ze służbami innych państw, mieliśmy w ubiegłym roku tyle spektakularnych akcji. Chociażby wspomniany przemyt kokainy w zamrożonej pulpie ananasowej. Przejęto ponad 3,2 tony substancji zawierającej kokainę o wartości ponad 3 mld zł. Ta gigantyczna ilość narkotyków, która nie trafi na rynek została wysłana z Ekwadoru przez Hamburg do Polski. Ale to nie jedyny sukces w ubiegłym roku. Dzięki pracy policjantów CBŚP na czarny rynek nie trafiło ponad 10 ton narkotyków. W 2019 było to odpowiednio ponad 7,2 tony.

Działania były prowadzone nie tylko na terenie Polski, ale także poza granicami kraju, gdzie przejęto ponad 4 tony narkotyków. Podczas prowadzonych akcji zlikwidowano 31 laboratoriów narkotyków syntetycznych. Był to także rekordowy rok pod kątem walki z uprawą konopi indyjskich. Zlikwidowano 75 plantacji tych roślin, podczas gdy w 2019 roku – 38. Warta uwagi jest liczba przejętych krzewów, w 2020 roku zabezpieczono ich blisko 40 tys., gdy w 2019 roku było to ponad 11 tysięcy. Mamy zatem wzrost o niemal 250 proc. Te liczby robią wrażenie. Dlatego bardzo dziękuję policjantom z CBŚP za ten rok. Jak widać ciężka praca przynosi wymierne rezultaty.

PAP: Rok 2020 to to również zgromadzenia i demonstracje. Zdarzało się, że po takich protestach pojawiały się zarzuty na działania Policji.

M.K.: Po pierwsze chcę podkreślić, że w Polsce każdy ma prawo manifestowania swoich poglądów. Jesteśmy państwem demokratycznym – mamy wolność zgromadzeń. Jednak w tym trudnym czasie walki z pandemią, obowiązuje pewna solidarność społeczna, obostrzenia. Nie są one wprowadzane, aby komuś utrudniać życie albo ograniczać wyrażanie poglądów. Policjanci zawsze i wszędzie działają zgodnie z przepisami prawa. Ich zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa osób protestujących, nawet jeśli te osoby nie przestrzegają przepisów wprowadzonych w związku z pandemią. Zapewniam, że dla Policji nie jest istotne, kto i jakie poglądy wygłasza. Te działania są podejmowane wyłącznie z jednego powodu, aby ratować ludzkie życie i zdrowie oraz maksymalnie ochronić służbę zdrowia. Szpitale muszą pozostać wydolne i nieść pomoc potrzebującym. Podkreślam, że Policja była, jest i będzie odpowiedzialna za bezpieczeństwo i porządek publiczny w naszym kraju. Niestety ze smutkiem muszę stwierdzić, że czasem agresja protestujących kierowana jest właśnie w stronę Policji.

PAP: Jednak policjanci spotykali się z krytyką swoich działań m.in. podczas protestów przed Sejmem.

M.K.: Z ubolewaniem obserwuję, że najwięcej do powiedzenia w tym temacie mają osoby, które nie posiadają elementarnej wiedzy, jak zabezpiecza się zgromadzenia publiczne. Tu mówimy o sytuacji, w której tłum nawołuje i podejmuje działania, aby uniemożliwić swobodne funkcjonowania konstytucyjnych organów państwa. To wprost wypowiedziany cel: uniemożliwić pracę Sejmu. W takim przypadku obowiązkiem Policji jest stanowcze działanie. Do czego prowadzą błędy w zabezpieczeniu konstytucyjnych organów pokazuje niestety sytuacja z Waszyngtonu. Tłum szturmem wdarł się na Kapitol. Są ofiary śmiertelne, w tym policjant. W Polsce politycy opozycji powinni sobie zrobić po tym wszystkim rachunek sumienia. Ciekawe, co by powiedzieli, gdyby w Polsce doszło do czegoś takiego w gmachu Sejmu.(PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

mmi/