Polska Agencja Prasowa: Lewica złożyła w Sejmie projekt, który wprowadza instytucję tzw. "ślepego pozwu" do polskiego porządku prawnego. Na czym to polega?
Joanna Scheuring-Wielgus: Jeżeli ktokolwiek z nas będzie zhejtowany w internecie, będzie miał możliwość szybkiego procedowania. Będzie łatwo, będzie prościej znaleźć osobę, która nas hejtuje, czyli która w jakiś paskudny sposób odnosi się do naszej osoby, dlatego że będzie to załatwiane przez sąd.
To jest uaktualniona wersja projektu, który składałam w zeszłej kadencji. W zeszłej kadencji projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem. Miał nawet pierwsze czytanie i większość klubów parlamentarnych odnosiła się do niego pozytywnie, ale w związku z tym, że był przedstawiany przeze mnie został wyrzucony do kosza. Mam nadzieję, że tym razem słysząc głosy innych osób, chociażby ze Zjednoczonej Prawicy, ten projekt będzie projektem, który będziemy mogli procedować ponad podziałami. Szczególnie, że jeśli chodzi o hejt w internecie, atak na konta społecznościowe - to dotyczy nas wszystkich.
PAP: Podobne rozwiązanie zaproponował resort sprawiedliwości i minister Zbigniew Ziobro przy okazji przedstawiania założeń projektu ws. ochrony wolności słowa w internecie. To dosyć niecodzienna zbieżność.
JSW: Resort sprawiedliwości odnosił się pozytywnie do mojego wcześniejszego projektu i myślę, że pozazdrościł nam tego projektu. Ale oni swojego projektu jeszcze nie złożyli, więc sugerujemy, żeby się pochylili nad naszym, a nie zgłaszali swój.
PAP: Czyli liczycie na ich poparcie dla swojego pomysłu, a czy sami będziecie to rozwiązanie, kiedy wniesie je resort czy klub PiS, popierać?
JSW: Zobaczymy, co będzie w tym projekcie, bo znając Solidarną Polskę to za ich projektami zawsze kryje się jakiś haczyk. Obawiam się, że może to być projekt związany z utrudnieniem naszych wolności w internecie, a nie pomocą w chwytaniu hejterów.
Rozmawiał: Grzegorz Bruszewski (PAP)
liv/