Wiceprezes PFR wskazał, że od 1 lutego przedsiębiorcy, głównie ci, którzy otrzymali z Tarczy PFR 2.0 niższą kwotę niż wnioskowali, mogą składać odwołania elektroniczne. Również tego dnia rusza proces przyjmowania tzw. postępowań wyjaśniających dla firm, których nie obejmą proste odwołania elektroniczne. "Takie postępowania klienci mogą składać do PFR przez banki uczestniczące w programie, tak jak było w wiosennej Tarczy 1.0" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że do formularzy postępowań, muszą być załączone odpowiednie zaświadczenia. "Jeżeli powodem nieprzyznania subwencji było np. zadłużenie w urzędzie skarbowym lub w ZUS i nie pomaga tu złożenie wniosku elektronicznego, to przedsiębiorca musi przedstawić z tych instytucji zaświadczenie o niezaleganiu" - powiedział. Dodał, że obecnie blisko 80 proc. składanych wniosków rozpatrywana jest pozytywnie.
Odwołania w sprawie Tarczy PFR 2.0.Wsparcie dla przedsiębiorców
Marczuk wskazał też, że PFR przelewa na konta firm średnio 350 mln zł dziennie, co oznacza, że ok. 2 tys. przedsiębiorców każdego dnia otrzymuje wsparcie, które ma im pomóc przejść kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Do tej pory takie wsparcie uzyskało już prawie 23 tys. firm. Z wyliczeń PFR wynika, że średnia subwencja dla mikrofirm (zatrudniających do 9 osób) wynosi 86 tys. zł, dla małych i średnich jest to 626 tys. zł, zaś kwota na każdego pracownika, zarówno w przypadku mikro, jak i MŚP, wynosi ok. 24 tys. zł.
Pytany o tempo realizacji programu, wskazał, że biorąc pod uwagę liczbę beneficjentów i kwotę, jest ono podobne jak w przypadku Tarczy PFR 1.0. Przypomniał, że z Tarczy 1.0 348,1 tys. firm otrzymało 61 mld zł, natomiast na Tarczę 2.0 przeznaczono 13 mld zł, a przedsiębiorstw, które mogą skorzystać pomocy jest ok. 70 tys. Są to - jak zaznaczył - firmy, które zostały najbardziej dotknięte pandemią, działające pod 45 kodami Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Dotyczy to m.in restauracji, hoteli, firm turystycznych, zajmujących się kulturą, florystyką, a także drukarni, introligatorni i tych z sektora edukacji czy targów. Jak zapewnił Marczuk, że możliwe jest poszerzenie listy kodów, ale o tym zadecyduje Rada Ministrów.
W rozmowie z PAP, wiceprezes odniósł się również do przedsiębiorców, którzy mimo obowiązujących ograniczeń epidemicznych decydują się na udostępnienie lokali klientom. "Absolutnie szanuję ich emocje. Rozumiem, że mogą się czuć zdesperowani faktem, że nie z powodów błędów biznesowych musieli zamknąć swoje przedsiębiorstwa, ale obecna sytuacja jest bezprecedensowa" - powiedział.
Wskazał też, że "programy są tak konstruowane, że co do zasady, subwencje rekompensują brak przychodów, mają pokrywać podstawowe koszty". Przypomniał, że np. firmy, które ze względów bezpieczeństwa nie mogą prowadzić działalności, a są na liście kodów PKD, nie muszą zwracać subwencji z Tarczy 1.0., nawet jeśli nie utrzymają zatrudnienia. "Wyliczyliśmy, że ta subwencja z Tarczy 1.0 powinna starczyć na 6-9 miesięcy, a wsparcie z Tarczy 2.0 umożliwi takiej firmie przetrwanie przez kolejnych ok. 5 miesięcy" - powiedział.
Odwołania w sprawie Tarczy PFR 2.0. Kiedy przysługują?
Wyliczył, że np. właściciel restauracji zatrudniający 5-6 osób, z Tarczy 1.0 otrzymał ok. 150-180 tys. zł, z Traczy 2.0 dostanie podobną kwotę. "Łącznie to jest ok. 300 - 350 tys. zł, które zostaną w pełni umorzone" - wyliczył.
Wiceprezes podkreśli, że daleki jest od uprawiania propagandy sukcesu. "Nikt nie mówi, że jest wspaniale, że przedsiębiorcy powinni siedzieć cicho, bo dostali pieniądze. Wiem, że wprowadzone ograniczenia dla wielu ludzi oznaczają znaczący spadek przychodów, ale na drugiej szali jest bezpieczeństwo zdrowotne. W takiej sytuacji nie ma dobrych decyzji, są tylko decyzje mniej złe. Robimy jednak wszystko, by wspierać firmy" - mówił.
Marczuk zaznaczył, że zarówno Tarcza 1.0 jak i Tarcza 2.0 są skierowane do przedsiębiorców, którzy zatrudniają pracowników. Dodał, że jednoosobowe działalności gospodarcze, bez pracowników, mają prawo do skorzystania z innych form wsparcia, czyli z tarczy rządowych; np. postojowego, bezzwrotnej pożyczki w wysokości 5 tys. zł, czy zwolnienia z ZUS. "Faktycznie, ci którzy nie odprowadzali np. składek za siebie czy za zatrudnionych osób, nie płacił podatków, nie są objęci pomocą. Ale jak ktoś je opłacał, to może skorzystać z różnych form dofinansowania i przetrzymać kryzys" - powiedział.
Realizowana obecnie Tarcza PFR 2.0 ma umożliwić mikro, małym i średnim firmom uzyskanie subwencji, które będą mogły być w 100-proc. umarzane. Wartość pomocy to 13 mld zł: 6,5 mld zł dla mikrofirm i kolejne 6,5 mld zł dla spółek zatrudniających od 10 do 249 pracowników. Subwencja finansowa PFR będzie miała charakter bezzwrotny po spełnieniu przez przedsiębiorcę określonych warunków. W przypadku mikrofirm spadek obrotów to minimum 30 proc. w okresie kwiecień-grudzień lub w IV kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 r. Kwota subwencji będzie zależeć od wielkości spadku przychodów: 18 tys. zł na zatrudnionego przy spadku przychodów o 30-60 proc., 36 tys. zł na zatrudnionego przy spadku przychodów powyżej 60 proc. Maksymalna kwota finansowania dla mikrofirm to 324 tys. zł. Będzie możliwość umorzenia do 100 proc. w zależności od utrzymania zatrudnienia w 2021 r.
Dla małych i średnich firm spadek obrotów określono na minimum 30 proc. w okresie kwiecień-grudzień lub w IV kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu w 2019 r. Subwencja może wynieść 70 proc. straty brutto (przed podatkiem) przedsiębiorstwa za miesiące od listopada 2020 r. do marca 2021 r. Maksymalna kwota finansowania dla MŚP z Tarczy Finansowej 2.0 nie może przekroczyć 3,5 mln zł z zastrzeżeniem, że wysokość pomocy na jednego pracownika nie może przekroczyć 72 tys. zł.
Wnioski o subwencję finansową będą przyjmowane do 28 lutego 2021 r. Procedura odwoławcza w ramach Programu będzie trwała od 1 lutego 2021 r. do 31 marca 2021 r., z możliwością przedłużenia tych terminów do 30 czerwca 2021 r. (PAP)
autor: Ewa Wesołowska
kgr/