Koronawirus na fermie norek. Główny Lekarz Weterynarii: trwa utylizacja

2021-02-02 13:55 aktualizacja: 2021-02-02, 16:30
 Ferma w pow. kartuskim, gdzie wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek. Fot. PAP/Adam Warżawa
Ferma w pow. kartuskim, gdzie wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek. Fot. PAP/Adam Warżawa
Do jutra powinna zakończyć się utylizacja stada norek, w którym wykryto koronawirusa - poinformował we wtorek PAP Główny Lekarz Weterynarii Bogdan Konopka. W stadzie znajdowało się 5845 norek.

O pojawieniu się choroby u zwierząt poinformowało w niedzielę wieczorem ministerstwo rolnictwa. Wirus SARS-CoV-2 u norek został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. 

Konopka poinformował, że pobrano 20 prób, z czego w czterech wykryto koronawirusa. Dodał, że badania ferm norek trwają, dotychczas zostało sprawdzonych kilkanaście. Będą dalsze badania. 

Koronawirusa wykryto u norek. Całe stado podlega likwidacji

Zgodnie z przepisami całe stado podlega likwidacji. Zaznaczył, że koszty dezynfekcji i utylizacji zwierząt ponosi Inspekcja Weterynaryjna.

Konopka zapytany o możliwość odszkodowania dla hodowcy norek, powiedział, że przepisy nie przewidują odszkodowania, "ale są inne formy wsparcie,  np. jakaś nagroda". Dodał, że "jeżeli zostaną stwierdzone w dochodzeniu jakieś przestępstwa, to może być nawet kara", bo budżet państwa ponosi koszty likwidacji stada. 

Ustawa o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt nie przewiduje odszkodowania za zabite norki. Osobom, którym nie przysługuje odszkodowanie, a przyczyniły się do szybkiej likwidacji choroby zakaźnej, wojewódzki lekarz weterynarii, na wniosek lekarza powiatowego, może przyznać nagrodę ze środków budżetowych. 

Okręg kaliski największym zagłębiem ferm norek w Polsce. Czujność weterynarzy zwiększona

W związku z wykryciem koronawirusa u norek na Pomorzu czujność hodowców i weterynarzy w okręgu kaliskim została zwiększona. To największe zagłębie ferm norek w Polsce. Szacuje się, że w 96 gospodarstwach znajduje się prawie 1,5 mln sztuk   – powiedział we wtorek PAP wojewódzki  inspektor weterynaryjny ds. zdrowia i ochrony zwierząt w Poznaniu Tomasz Wielich.

Poinformował, że w okręgu kaliskim stan zdrowotny norek na fermach był sprawdzany na przełomie ubiegłego i tego roku. „Przeprowadzone wówczas badania norek poprzez pobranie wymazów nie wykazały obecności koronawirusa” – oświadczył. Dodał, że w związku z wydarzeniami na Pomorzu hodowcy zostali zobowiązani do szczególnej obserwacji swoich zwierząt. Objawy, które mogą sugerować o pojawieniu się koronawirusa na fermie to kaszel, wydzielina z nosa, posmutnienie, gorączka i zwiększona umieralność. „Hodowcy mają obowiązek niezwłocznie zgłosić jakiekolwiek objawy do powiatowego lekarza weterynarii na swoim terenie” – powiedział. Wyjaśnił, że dodatkowe kontrole są prowadzone w tych gospodarstwach, w których właściciele lub pracownicy zostali zakażeni koronawirusem.(PAP) 

autorki: Anna Wysoczańska, Ewa Bańkowska

lp/