Głównym motorem ożywienia gospodarczego będzie konsumpcja prywatna

2021-02-05 18:03 aktualizacja: 2021-02-05, 21:00
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Jeśli w drugiej połowie roku wrócimy do w miarę normalnego funkcjonowania, głównym motorem ożywienia gospodarczego będzie konsumpcja prywatna - powiedział PAP Jakub Sawulski z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wskazał, że konsumenci zaczną wydawać na usługi, z których przez pandemię nie mogli korzystać.

Wg Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 4,2 proc. przy założeniu, że w pierwszym półroczu Polska zniesie restrykcje gospodarcze i wróci do w miarę normalnego funkcjonowania w drugiej połowie roku.

"Głównym motorem odbudowy wzrostu gospodarczego będzie konsumpcja prywatna. W tym momencie konsumenci mają realnie więcej pieniędzy, bo w pewnym sensie nie mają na co wydawać. Stopa oszczędności gospodarstw domowych wystrzeliła bardzo silnie w górę, rekordowo w historii. My zakładamy, że część z tych pieniędzy z pewnością zostanie wydana, gdy już będzie taka możliwość na usługi, z których do tej pory nie można było korzystać, czyli turystykę, rekreację, rozrywkę" - stwierdził ekonomista.

Dodał, że dużo więcej czasu zajmie odbudowa inwestycji. "Inwestycje potrzebują stabilnego, wysokiego wzrostu gospodarczego przez długi czas, pewności, jak będzie się rozwijać gospodarka. Nawet jeśli w drugiej połowie roku przedsiębiorcy zaczną nabierać pewności, że jesteśmy po pandemii, to podjęcie decyzji o inwestycji i przede wszystkim wydanie pieniędzy to proces długotrwały" - wskazał ekspert. Jak mówił, ożywienie w inwestycjach może nastąpić w 2022 r., przy czym kluczowe będzie tempo wydawania środków z unijnego Funduszu Odbudowy.

Jego zdaniem, rynek pracy będzie się odbudowywał dłużej niż PKB. "Potwierdzają to doświadczenia poprzednich kryzysów. Szacujemy, że powrót bezrobocia w okolice 5 proc. może nastąpić dopiero na koniec 2022 r., natomiast w drugiej połowie tego roku jest szansa na spadek bezrobocia poniżej 6 proc." - ocenił Sawulski.

PIE prognozuje, że w pierwszym półroczu stopa bezrobocia rejestrowanego będzie się utrzymywać na poziomie ok. 6,5 proc. "Pamiętajmy, że tarcza PFR, z której firmy zaczęły korzystać w kwietniu i maju ubiegłego roku, zakładała umorzenie subwencji pod warunkiem utrzymania poziomu zatrudnienia. Jest więc ryzyko, że firmy utrzymują zatrudnienie na siłę, a jak spełnią warunek umorzenia, zaczną zwalniać. Być może PFR będzie musiał na to zareagować, by w kolejnych programach pomocowych dać warunek, że cała pożyczka zostanie umorzona pod warunkiem utrzymania zatrudnienia przez kolejne 12 miesięcy" - powiedział Sawulski. 

Wg szacunku Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 6,5 proc., o 0,3 punktu proc. więcej niż w grudniu 2020 r.(PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec

liv/