Autorami odkrycia opisanego w czasopiśmie „The Journal of Experimental Biology” (http://dx.doi.org/10.1242/jeb.239699) są naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside.
„Badaliśmy myszy, ale zaobserwowany przez nas efekt będzie taki sam u ludzkich dzieci. Zwierzęta karmiliśmy odpowiednikiem tzw. diety zachodniej, czyli bogatej w tłuszcze i cukier. Ich mikrobiota była nią +skażona+ jeszcze długo po okresie dojrzewania” - wyjaśnia główny autor publikacji dr Theodore Garland.
Mikrobiom to ogół bakterii i innych drobnoustrojów żyjących na powierzchni oraz we wnętrzu organizmu człowieka lub zwierzęcia. Większość tych organizmów bytuje w jelitach i sprzyja naszemu zdrowiu - stymuluje układ odpornościowy, rozkłada pokarm, pomaga w syntezie kluczowych witamin.
W zdrowym ciele istnieje równowaga pomiędzy mikroorganizmami chorobotwórczymi i pożytecznymi. Kiedy jednak dojdzie do jej zachwiania, czy to w wyniku stosowania antybiotyków, chorób czy niezdrowej diety, organizm staje się bardziej podatny na różnego typu schorzenia.
W swoim najnowszym badaniu zespół dr. Garlanda postanowił sprawdzić, jaki wpływ ma stosowana za młodu dieta na dalsze losy mikrobiomu jelitowego myszy. Zwierzęta podzielono na cztery grupy: karmione dietą „zdrową”, karmione odpowiednikiem diety zachodniej, mające dostęp do koła do ćwiczeń oraz pozbawione tego dostępu.
Po trzech tygodniach na wspomnianej wyżej diecie wszystkie myszy wróciły do standardowego sposobu żywienia, bez dostępu do ruchu. Jest to normalny tryb chowu zwierząt laboratoryjnych. Po 14 tygodniach naukowcy zbadali różnorodność i liczebność bakterii w jelitach zwierząt.
Dieta zachodnia
Okazało się, że ilość niektórych bakterii, np. Muribaculum intestinale, uległa znacznemu zmniejszeniu w grupie karmionej dietą zachodnią. Szczep ten bierze udział w metabolizmie węglowodanów.
Analiza wykazała również, że bakterie jelitowe są wrażliwe na ćwiczenia fizyczne. Liczba Muribaculum wzrosła u myszy karmionych standardową dietą, które miały dostęp do koła do biegania, za to zmniejszyła się znacząco i tych na diecie wysokotłuszczowej, niezależnie od tego, czy ćwiczyły, czy też nie.
U osobników ćwiczących wzrosła też liczby kilku innych, podobnych gatunków bakterii, co sugeruje, że ruch fizyczny sam z siebie może sprzyjać ich rozwojowi.
Podsumowując: dieta zachodnia we wczesnym okresie życia ma większy i bardziej długotrwały wpływ na mikrobiom jelitowy niż ćwiczenia fizyczne. Powodowane przez nią zmiany utrzymują się przez wiele lat, nawet jeśli sposób żywienia poprawi się.
„Jesteś więc nie tylko tym, co jesz, ale także tym, co jadłeś jako dziecko!” - podsumowuje dr. Garland.(PAP)
liv/