Dworczyk: nie ma żadnej wojny z mediami; jest opór dużych mediów, żeby płacić podatki

2021-02-11 09:18 aktualizacja: 2021-02-11, 12:08
Szef KPRM Michał Dworczyk Fot. PAP/Leszek Szymański
Szef KPRM Michał Dworczyk Fot. PAP/Leszek Szymański
Nie ma żadnej wojny z mediami, jest opór dużych mediów przed tym, żeby płacić podatki; część mediów próbuje przedstawiać to jako próbę ograniczenia wolności słowa, a w rzeczywistości jest to walka o bardzo duże pieniądze, które te media w Polsce zarabiają - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk.

Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ.

W środę znaczna część mediów protestowała we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje TVN24 i Polsat News zamiast programu nadawały specjalny komunikat. Na portalach, m.in. TVN24, Onet i Interia czytelnicy nie przeczytają żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki.

Dworczyk zapytany w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, po co rządowi wojna z mediami, odpowiedział: "Nie ma żadnej wojny z mediami. Jest opór dużych mediów przed tym, żeby płacić podatki".

"Podatki w Polsce płacą wszyscy. Podatki, o których rozmawiamy, czyli od dużych koncernów medialnych, wprowadziło wiele krajów europejskich - zarówno w Unii, jak i poza nią tzn. zarówno Francja, jak i Wielka Brytania. Wydaje mi się, że nie ma nic dziwnego w tym, że firmy, które działają i zarabiają w Polsce będą tutaj płacić podatki" - dodał minister.

Jak mówił Dworczyk, rząd czeka na przesyłanie opinii i stanowisk ws. propozycji, które zostały przedłożone. "Uważamy, że wszyscy - media również - tak jak wszystkie inne firmy powinny płacić podatki" - podkreślił.

"Mówimy o firmach, które spełniają dwa łączne warunki, czyli globalne przychody sięgają powyżej 3,4 mld zł, a przychody z tytułu reklam internetowych w Polsce przekraczają 22 mln zł. To dotyczy naprawdę dużych firm, dużych koncernów międzynarodowych, które do tej pory takich podatków nie płaciły" - zaznaczył szef KPRM. "Wszystkie podmioty gospodarcze w Polsce podatki płacą, więc nie ma żadnych przesłanek, żeby media w tej sprawie były traktowane inaczej" - zaznaczył Dworczyk.

Jak podkreślił, "mamy do czynienia z takim fałszywym przedstawianiem sytuacji, że jest to próba ograniczenia wolności mediów". "Otóż nic bardziej nieprawdziwego. Jest to po prostu, można powiedzieć, walka mediów o pieniądze, tylko, że walka nieuczciwa. Bo część mediów próbuje przedstawiać to jako próbę ograniczenia wolności słowa, a w rzeczywistości jest to walka o bardzo duże pieniądze, które te media w Polsce zarabiają" - zaznaczył Dworczyk.

Zjednoczone Prawica w sprawie podatku 

W rozmowie przywołano wątpliwości koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy, czyli Solidarnej Polski i Porozumienia dotyczące takiego podatku i być może - jak ocenił prowadzący - skończy się to tylko na projekcie.

"Mam nadzieję, że ten podatek zostanie przyjęty. Mam nadzieję, że znajdą się politycy w polskim parlamencie, którzy nie będą kierowali się populizmem, którzy nie będą kierowali jakimiś przesłankami wizerunkowymi, tylko dobrze rozumianym interesem państwa polskiego, a w interesie i państwa polskiego, a przede wszystkim obywateli, jest to, żeby wszystkie podmioty prowadzące działalność gospodarczą w Polsce funkcjonowały, jeśli nie na tych samych to na podobnych zasadach, były równe wobec prawa i dotyczy to również podatków" - mówił szef KPRM.

Rzecznik rządu Piotr Müller podkreślał w środę na antenie w TVP Info, że obecnie trwa etap prekonsultacji dotyczących projektu wprowadzenia składki z reklam, który potrwa do 16 lutego. Podkreślił przy tym, że "to jest podatek, opłata, która została wprowadzona w wielu innych krajach Unii Europejskiej". Podał w tym kontekście przykład m.in. Francji i Belgii.

"Inne kraje Unii Europejskiej wprowadziły tę daninę, ponieważ mamy taką sytuację, że bardzo często cyfrowi giganci, duże firmy unikają opodatkowania i ten podatek, który teraz jest w fazie konsultacji, w fazie projektowej, zakłada, że będzie od 2 do 15 proc. - zależnie od tego, jakie będą przychody danej firmy, jaki to będzie towar reklamowany i wszystkie te środki finansowe mają pomóc m.in. działaniu Narodowemu Funduszu Zdrowia, czyli mają być przeznaczone na zdrowie oraz na Fundusz Zabytków, w związku z tym to jest taka opłata solidarnościowa, która obowiązuje w wielu krajach Unii Europejskiej" - przekonywał Müller.

Ministerstwo Finansów jest otwarte na dialog z przedstawicielami mediów - poinformował w środę PAP resort. MF liczy, że w sprawie projektu dotyczącego składki od reklam, wspólnie z rynkiem zostaną wypracowane rozwiązania akceptowalne dla wszystkich. (PAP)

Autor: Grzegorz Bruszewski

io/