Według sondażu ośrodka badawczego GAD3 partia ERC, która w ostatniej kadencji sprawowała rządy wspólnie z blokiem Razem dla Katalonii (JxCat), zdobyła w niedzielę w 135-osobowym parlamencie od 36 do 38 mandatów.
ERC tymczasowego premiera regionu Pere Aragonesa poparło w niedzielnych wyborach 24,3 proc. głosujących.
Najbardziej prawdopodobnym koalicjantem jego ugrupowania będzie JxCat, które zapewniło sobie od 30 do 33 miejsc w izbie. Prawdopodobne poparcia nowemu rządowi udzieli także któraś z dwóch innych partii separatystycznych: skrajnie lewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) lub centroprawicowa Katalońska Partia Europejskich Demokratów (PDeCAT). Pierwsze, jak wynika z sondażu, może liczyć na siedem mandatów, a drugie na dwa.
Według badania exit poll największym ugrupowaniem opozycji po niedzielnych wyborach będzie Partia Socjalistów Katalonii (PSC) z 34-36 posłami.
Do parlamentu Katalonii wejdą też lewicowy blok En Comu Podem, konserwatywna Vox, liberalna Partia Obywatelska (Cs), a także centroprawicowa Partia Ludowa (PP). Trzy pierwsze mogą liczyć na 6-7 mandatów, natomiast PP na 4-5.
Prawdopodobnym premierem regionu pozostanie Aragones, który w ostatnich miesiącach tymczasowo pełnił funkcję szefa rządu Katalonii po zawieszeniu dotychczasowego szefa rządu Quima Torry z JxCat.
28 września 2020 r. Torra został zawieszony w wykonywaniu obowiązków premiera Katalonii po wyroku Sądu Najwyższego Hiszpanii na podstawie orzeczenia SN o zakazie pełnienia przez niego funkcji państwowych przez 1,5 roku. Zakaz ten orzeczono, bo Torra odmawiał państwowej komisji wyborczej zdjęcia symboli separatystycznych z urzędów publicznych w Katalonii przed wyborami do parlamentu Hiszpanii w 2019 r.
W poprzedniej kadencji katalońskiego parlamentu tworzące koalicję ERC i JxCat nie miały większości, ale zazwyczaj z pomocą podczas głosowań przychodzili im czterej posłowie separatystycznej CUP.
Jak pisze agencja AP, oczekuje się, że wstępne oficjalne rezultaty zostaną ogłoszone w niedzielę późnym wieczorem, ale ze względu na pandemię koronawiursa i rekordowo dużą liczbę głosów oddanych drogą korespondencyjną ogłoszenie ostatecznych rezultatów może nastąpić później niż zwykle. (PAP)
autor: Marcin Zatyka
mst/