Paweł Borys: Nie ma czarnych scenariuszy dla polskiej gospodarki

2021-02-17 11:54 aktualizacja: 2021-02-17, 13:33
Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Rok 2021 będzie rokiem odbudowy; mamy szansę na wzrost powyżej 4 proc. - mówił prezes PFR Paweł Borys na Europejskim Kongresie Gospodarczym. Minister finansów Tadeusz Kościński wskazał, że jest zaufanie do polskiej gospodarki i możemy pozytywnie patrzeć w przyszłość.

"Nie mamy zagrożeń czarnych scenariuszy w postaci trwałego spadku stopy wzrostu polskiej gospodarki. Ja dość optymistycznie patrzę na kolejne trzy lata przy założeniu ustabilizowania się sytuacji zdrowotnej" - mówił prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys podczas sesji "Gospodarka po pandemii – nowe otwarcie. Europa w odbudowie – nowe wyzwania".

Jak przebiega walka ze skutkami gospodarczymi pandemii?

 

"Przy tych zastrzeżeniach, że pandemia się będzie wycofywała (...), to jesteśmy na ostatniej prostej walki ze skutkami gospodarczymi pandemii" - powiedział. Ocenił, że ważne jest, aby wzrost gospodarczy powrócił, gdy pomoc państwa będzie wycofywana. "Myślę, że jest na to realna szansa. Rok 2021 będzie rokiem odbudowy. Myślę, że mamy szansę na wzrost powyżej 4 proc. i dość solidne będą też wyniki w latach 2022-2023" - ocenił.

Z kolei zdaniem wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego Teresy Czerwińskiej, ostateczny kształt odbicia gospodarczego będzie uzależniony m.in. od skuteczności programu szczepień i tempa znoszenia poszczególnych restrykcji. "Rzeczywiste rozmiary i skutki kryzysu będą znane w miarę, gdy pomoc publiczna będzie wycofywana i wrócimy do normalnych mechanizmów rynkowych" - powiedziała podczas panelu.

"Optymizm trzeba skierować na plany odbudowy i poszukiwania nowych możliwości wzrostu" - mówiła, jako wyzwania wymieniając lukę cyfrową oraz zmiany klimatyczne. "Błędem byłoby mówienie o odbudowie gospodarki w sposób tradycyjny" - podkreśliła. Zaznaczyła, że powodem do niepokoju jest np. spadek poziomu inwestycji prywatnych.

Walka ze skutkami gospodarczymi pandemii. Dane są lepsze niż przewidywano

Także minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński wskazywał, że dane za zeszły rok okazały się znacznie lepsze niż przewidywano, np. w nowelizacji budżetu zakładano 4,6 proc. recesji, a faktycznie wyniosła ona raczej bliżej 2,8 proc., a działania rządu cechuje ostrożność. Zwrócił uwagę, że osiągnięto sukcesy w uszczelnianiu systemu podatkowego, co sprzyja redukowaniu długu. Podkreślił, że ratingi Polski zostały utrzymane, a międzynarodowe organizacje takie jak MFW czy Bank Światowy dobrze oceniają działania rządu. "Jest zaufanie do polskiej gospodarki i możemy pozytywnie patrzeć w przyszłość" - podkreślił.

O istotnej roli eksportu w rozwoju polskiej gospodarki, który pozostaje odporny w czasach kryzysu, mówił podczas panelu wiceminister w resorcie rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek. Podkreślał, że wpływ na to mają trzy grupy czynników: dywersyfikacja podażowa, dywersyfikacja popytowa oraz przewagi komparatywne. Wymienił tu lokalizację kraju, wykwalifikowaną siłę roboczą oraz rozwiniętą infrastrukturę, np. transportowa. (PAP)

autor: Małgorzata Werner-Woś

kgr/