34-letni Nadal ma na koncie 20 triumfów w zawodach tej rangi. Kolejny pozwoliłby mu zostać samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów wśród mężczyzn. Obecnie dzieli to miano ze Szwajcarem Rogerem Federerem. W Melbourne słynny zawodnik z Majorki triumfował dotychczas tylko raz - w 2009 roku.
W środę rozstawiony z "dwójką" Hiszpan musiał uznać wyższość 22-letniego Tsitsipasa (nr 5.).
"To tylko kolejna historia w mojej karierze tenisowej. To wszystko. Kolejny mecz, który przegrałem tutaj w Australii (...). Po prostu akceptuję to i idę dalej. Takie jest życie" - powiedział dziennikarzom Nadal ze smutnym uśmiechem.
Doświadczony hiszpański tenisista docenił też klasę rywala.
"Grałem przeciwko jednemu z najlepszych zawodników na świecie, więc zawsze musisz oczekiwać od przeciwnika tego, co najlepsze i być gotowym na wszystko" - dodał.
Przed rozpoczęciem turnieju głośno było o kłopotach Nadala z plecami. W drodze do ćwierćfinału jednak nie stracił ani jednego seta.
W przeszłości Hiszpan miał problemy zdrowotne podczas Australian Open, a cztery razy przegrał tutaj w finale. Zaprzeczył jednak zdecydowanie na pytanie, czy to dla niego przeklęte miejsce.
"Nie, nie, nie. Wcale nie czuję się jak pechowiec i nie narzekam na moje szczęście w Australii" - podkreślił.
"Mam to, na co zasłużyłem w swojej karierze, a tutaj miałem szanse, ale nie byłem w stanie tego zmienić. To wszystko. Nie zasługiwałem na więcej" - dodał Hiszpan.
Rywalem Tsitsipasa w półfinale będzie rozstawiony z "czwórką" Rosjanin Daniił Miedwiediew.
Porażka Nadala w meczu z Tsitsipasem. Grek osiąga kolejne sukcesy
To jego drugi pięciosetowy mecz w tym turnieju - pierwszy zaliczył w drugiej rundzie. Miał za to czas, żeby odpocząć przed środową konfrontacją, bo do ćwierćfinału awansował bez gry. Włoch Matteo Berrettini (9.) oddał spotkanie walkowerem z powodu urazu mięśnia brzucha.
Tsitsipas został dopiero drugim tenisistą, któremu udało się pokonać w Wielkim Szlemie Nadala po przegraniu dwóch pierwszych partii. Włoch Fabio Fognini dokonał tego podczas US Open 2015.
Grek poprawił też nieco swój bilans pojedynków ze słynnym graczem z Majorki. Z siedmiu wcześniejszych spotkań wygrał jedno. W Australian Open trafili na siebie też dwa lata temu w półfinale - wyżej notowany z zawodników wygrał bez straty seta.
Hiszpan do ćwierćfinału Wielkiego Szlema dotarł po raz 43., a w Melbourne - 13.
Obecnie ma on na koncie 20 triumfów w zawodach tej rangi. Kolejny pozwoliłby mu zostać samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów wśród mężczyzn. Obecnie dzieli to miano ze Szwajcarem Rogerem Federerem. Na antypodach triumfował dotychczas tylko raz - w 2009 roku.
Grek po raz trzeci w karierze awansował do półfinału w Wielkim Szlemie, a jeszcze nigdy nie przeszedł tego etapu. W Australii zatrzymał się na nim już w 2019 roku, po wspomnianej porażce z Nadalem.
Teraz jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z "czwórką" Daniił Miedwiediew. 25-letni Rosjanin od końcówki poprzedniego sezonu prezentuje wysoką formę. Środowe zwycięstwo w ćwierćfinale w Melbourne to jego 19. z rzędu wygrany mecz. Statystyka przemawia wyraźnie na korzyść gracza z Moskwy, który wygrał pięć z sześciu ich dotychczasowych pojedynków. (PAP)
kgr/ liv/