Zajmująca 18. miejsce w światowym rankingu Świątek w pojedynku z Teichmann posłała 17 uderzeń wygrywających i miała 12 niewymuszonych błędów. Sklasyfikowana o 43 pozycje niżej Szwajcarka miała ich - odpowiednio - 15 i 20.
"Jil stosowała dużą rotację przy serwisie, więc początkowo było to dość trudne. Ale potem złapałam właściwy rytm. Kiedy zanotowałam przełamanie, to poczułam się też pewnie jeśli chodzi o własne podanie. Czułam, że mam kontrolę od początku pierwszego seta" - zaznaczyła Polka.
Choć wynik tego nie oddaje, to w drugiej partii rywalka sprawiła 19-letniej zawodniczce z Raszyna większe kłopoty
"Druga odsłona była ciężka, bo potrzebowałam dwóch chyba 10-minutowych gemów, by zaliczyć +breaka+. Czułam się już zmęczona tą ciągłą koncentracją, ale opłaciło się" - zaznaczyła.
W drodze do finału Świątek nie straciła seta, a przeciwniczkom oddała łącznie 16 gemów. W połowie lutego zakończyła ona na 1/8 finału występ w wielkoszlemowym French Open.
"Moim celem od początku tego sezonu jest bycie bardziej regularną i granie dobrze w następujących po sobie tygodniach. Wiem, że czasem jest to niemożliwe. W pewnym momencie robisz się po prostu zmęczona. Ale czuję się tu dobrze od początku turnieju. To dla mnie naprawdę ważne. Myślę, że będzie mi pod tym względem łatwiej z roku na rok, bo będę bardziej dojrzała i będę lepiej radzić sobie fizycznie i mentalnie z cotygodniowym udziałem w turniejach. Cieszę się, że tutaj wszystko działa odpowiednio. Mam nadzieję, że w kolejnych imprezach WTA też tak będzie" - podkreśliła.
Nastolatka przyznała, że obecnie zwraca uwagę na to, by dobrze wykorzystać każdą chwilę
"Skupiam się na wszystkim. Każda sekunda spędzona na korcie jest po coś" - dodała.
Teraz czeka ją drugi w karierze występ w finale turnieju WTA. Po raz pierwszy dotarła do tego etapu w kwietniu 2019 roku w Lugano i wówczas musiała uznać wyższość przeciwniczki. W październiku ubiegłego roku zaś odniosła życiowy sukces, triumfując w wielkoszlemowym French Open.
"Kluczem jest trzymanie się swojej rutyny. Najważniejsze, by mieć takie samo nastawienie, bo wiem, że wykonuję dobrą robotę. Trzymanie się tego sprawi, że finał będzie dla mnie po prostu kolejnym meczem" - zaznaczyła Polka.
Jej rywalką w decydującym pojedynku w Adelajdzie będzie rozstawiona z numerem drugim Szwajcarka Belinda Bencic lub 16-letnia amerykańska kwalifikantka Coco Gauff. (PAP)
liv/