Abp Henryk Hoser: problem pedofili narasta

2017-03-03 09:27 aktualizacja: 2018-09-26, 23:52
Arcybiskup Henryk Hoser. Fot. PAP/Paweł Supernak
Arcybiskup Henryk Hoser. Fot. PAP/Paweł Supernak
Problem pedofili w dzisiejszym niesłychanie rozerotyzowanym społeczeństwie narasta, dlatego tak ważna jest modlitwa za grzechy wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych - przekonuje metropolita warszawsko-praski abp Henryk Hoser.

W piątek przypada Dzień Modlitwy i Pokuty za grzechy wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. O zorganizowanie takiego dnia prosił papież Franciszek; polski episkopat postanowił, że dzień pokuty przypadnie w pierwszy piątek Wielkiego Postu. W intencji ofiar w całym kraju sprawowane będą nabożeństwa Drogi Krzyżowej.

Hoser nie wie, czy społeczeństwa będą w stanie opanować to zjawisko wobec tej kultury, która teraz jest dominująca

Abp Hoser podkreślił, że ta modlitwa jest w Kościele bardzo ważna, ponieważ problem pedofili narasta. "Proszę zauważyć - ci, którzy śledzą sytuację w sieci, widzą, że ciągle następują aresztowania pedofilów, którzy mają w domach swoich również nagromadzoną literaturę czy filmy pornografii dziecięcej i jest to bardzo groźne zjawisko, zagrażające dzieciom. I nie wiem, czy społeczeństwa będą w stanie opanować takie zjawisko wobec tej kultury, która teraz jest dominująca" - powiedział hierarcha.

Zwrócił uwagę na problem pedofilii w stosunku do nastolatków. "Tutaj kryteria Kościoła są dużo sroższe, niż te, które stosuje się w prawie cywilnym, ponieważ za pedofilię uznaje się kontakty seksualne z młodymi ludźmi do 18 roku życia, nie do 15 roku - jak jest w prawie cywilnym. I okres przedawnienia, to 20 lat po skończeniu 18 lat - a więc dużo dłużej, niż 15 lat od czasu zaistnienia faktu" - wskazał abp Hoser.

Jak wyjaśnił, w przypadkach podejrzenia wykorzystywania seksualnego przez duchownych pierwszą fazą jest zweryfikowanie tych doniesień. "I to jest bardzo trudna faza, bo w przypadku pedofilii właściwie nie mamy dowodów materialnych - jak ktoś kogoś zabije, to jest dowód naturalny, w postaci osoby, która jest ofiarą zabójstwa. Natomiast w tym wypadku wszystko się opiera na zeznaniach osób zainteresowanych, świadków i ich wiarygodności oczywiście" - podkreślił.

Jak zaznaczył, zdarzają się fałszywe oskarżenia, które się później nie potwierdzają. "Po zakończeniu badań i konkluzji te materiały są przekazywane do ostatecznej decyzji do Kongregacji Nauki Wiary (...). Tak już postępujemy we wszystkich diecezjach. We wszystkich diecezjach są wyznaczone osoby, które się zajmują osobami pokrzywdzonymi i sprawcami czynów" - powiedział hierarcha. Podkreślił, że osobą, która w takich wypadkach służy pomocą, a także m.in. prowadzi szkolenia, jest koordynator episkopatu ds. pedofilii ojciec Adam Żak.

"W innych Kościołach też są bardzo precyzyjne instrukcje, jak należy postępować w poszczególnych fazach" - dodał.

Arcybiskup: odrębną kwestią jest problem ludzi pokrzywdzonych - przestaje on być niedostrzegany

Zwrócił uwagę, że odrębną kwestią jest problem ludzi pokrzywdzonych. Jego zdaniem trzeba rozróżnić dwie sytuacje - przypadki, które miały niedawno miejsce i przypadki, które wracają nawet po kilkudziesięciu latach, dotyczące ludzi dorosłych, których ofiary mają teraz ok. 40 lat. Dodał, że obecnie problem przestaje być niedostrzegany, w związku z czym jest więcej informacji o takich zdarzeniach.

Abp Hoser ocenił, że pedofilia dotyczy całego społeczeństwa; w Kościele - nie są częstsze niż w innych środowiskach - dodał.

Od marca 2015 r. w Kościele w Polsce obowiązuje zatwierdzony przez Stolicę Apostolską dokument z wytycznymi odnośnie postępowania w przypadkach oskarżeń duchownych o wykorzystanie seksualne małoletnich. Zgodnie z wytycznymi Kościoła, odpowiedzialność karną i cywilną za przestępstwa seksualne wobec dzieci i młodzieży ponosi sprawca.

Nie ma szacunków dotyczących skali zjawiska wykorzystywania seksualnego dzieci przez osoby duchowne. (PAP)

ago/ akw/ bos/

TEMATY: