Firma zarządzająca stroną poinformowała, że do ataków doszło rano i wieczorem w piątek. Mimo że niosły zagrożenie, ataki te nie spowodowały jednak zablokowania strony i chętni przez cały czas mogli się zapisywać na szczepienia - zaznaczono w komunikacie. Doszło natomiast do częściowego spowolnienia działania strony - przyznało kierownictwo firmy.
Dla potwierdzenia zapisu konieczna jest weryfikacja danych osobowych. Od piątku wieczór trwa to dłużej niż zwykle, a potwierdzenia przychodzą do pacjentów z pewnym opóźnieniem. Dodatkowym czynnikiem spowalniającym działanie strony jest możliwość wyboru marki szczepionki - co pozostawiono w gestii pacjentów.
Do uruchomienia strony doszło po tym, gdy dwa tygodnie temu bułgarskie władze ogłosiły możliwość zaszczepienia się wszystkich chętnych bez konieczności przestrzegania porządku szczepień zgodnym z rządowym planem ogłoszonym w grudniu. Chętnych okazało się więcej niż szczepionek, których dostawy w lutym znacznie się opóźniły.
W Bułgarii rośnie liczba nowych zakażeń
Jednocześnie w Bułgarii rośnie liczba nowych zakażeń. Według sobotnich danych resortu zdrowia w ciągu ostatniej doby odnotowano 3004 przypadków zakażenia koronawirusem. To blisko 18 proc. spośród wszystkich testów wykonanych w ciągu 24 godzin. Z powodu Covid-19 zmarło 69 osób
W szpitalach, gdzie lada moment może zabraknąć miejsc, przebywa obecnie 5500 pacjentów.
Sama kampania szczepień przyspieszyła w ostatnich dniach - w piątek zaszczepiono kolejnych 16 tys. osób.
Główny sanitarny inspektor kraju dr Angeł Kunczew wyraził w sobotę opinię, że Bułgaria stoi w obliczu kolejnej, trzeciej fali epidemii. Jej szczyt przewidywany jest za dwa, trzy tygodnie. Dopiero pod koniec wiosny i latem, jak podkreślił, liczba zakażeń może zacząć spadać. W przyszłym roku Covid-19 przekształci się w zwykłą chorobę sezonową, jak grypa - prognozował.
W Bułgarii coraz częstsze są zakażenia brytyjskim wariantem koronawirusa. Częściej też zakażeniom ulegają teraz młodzi ludzie. "20 proc. nowych zakażeń dotyczy ludzi poniżej 19 roku życia. Mamy infekcje koronawirusem w szkołach i przedszkolach" – powiedział Angeł Kunczew w sobotnim wywiadzie telewizyjnym. Dodał, że w kraju nie stwierdzono jeszcze obecności nigeryjskiego i brazylijskiego szczepu koronawirusa. (PAP)
autor: Ewgenia Manołowa
mst/