Francja: zamknięte wyciągi narciarskie. Zyskują na popularności nowe dyscypliny alpejskie

2021-03-07 08:04 aktualizacja: 2021-03-07, 11:18
Zamknięty wyciąg we Francji Fot PAP/ EPA/SEBASTIEN NOGIER Dostawca: PAP/EPA.
Zamknięty wyciąg we Francji Fot PAP/ EPA/SEBASTIEN NOGIER Dostawca: PAP/EPA.
Francuskie ośrodki narciarskie odwiedziło w tym sezonie średnio o połowę mniej turystów z powodu pandemii koronawirusa i zamkniętych wyciągów narciarskich. Jednak w Alpach na popularności zyskują nowe dyscypliny sportowe: biegówki, chodzenie poza trasami na rakietach śnieżnych i tzw. fokach nałożonych na narty, jazda konna i zaprzęgi psów.

Na alpejskich szlakach w Sabaudii turyści dopisali mimo zamkniętych od początku zimy wyciągów narciarskich. „Mamy pełne obłożenie w czasie szkolnych ferii zimowych mimo zamkniętej restauracji” – mówi PAP pracownik pensjonatu Club Alpina w Champagny-en-Vanoise.

W regionie tym, czy w pobliskim Bozel, większość restauracji oferuje posiłki jedynie na wynos, choć klienci oczekujący na ich przygotowanie częstowani są grzanym winem i naleśnikami na tarasach przed lokalami.

Wypożyczalnie sprzętu narciarskiego również nie narzekają na brak klientów. Turyści rezerwowali narty biegowe, rakiety śnieżne, sprzęt skitourowy czy snowboardowy kilka tygodni przed przyjazdem w góry. "Wszystko mamy wypożyczone, a że sprzętu nie produkujemy na miejscu, więc ad hoc pozostają jedynie sanki" – tłumaczy PAP pracownik największej sieci wypożyczalni w regionie.

Tymczasem na trasach w Sabaudii roi się od turystów, a szkoły narciarskie zamiast tradycyjnych kursów nart zjazdowych oferują m.in. półkolonie dla dzieci z innymi aktywnościami sportowymi, w tym budowę igloo czy zajęciach na skitourach.

"Przyjechaliśmy pooddychać świeżym powietrzem i pochodzić po górach, nawet bez jeżdżenia na nartach dobrze się bawimy” – mówi PAP Francoise, która wraz z trójką dzieci przyjechała do miejscowości Moutiers pociągiem z Paryża. "Ledwo udało nam się dostać bilety, ponieważ nasz pociąg był objęty całkowitą rezerwacją miejsc, a inne pociągi - podobnie!” – podkreśla turystka.

Turyści zmotoryzowani stali natomiast w kilometrowych korkach na autostradach.

Miejscowości alpejskie, chcąc mimo pandemii przyciągnąć turystów, proponują jazdę konną, przejazdy zaprzęgami psów, widokowe loty balonem oraz na lotniach, jak również wspinaczki po ściankach lodowych.

Jednak w mniejszych ośrodkach turystycznych bez zaplecza gastronomicznego część pensjonatów pozostaje w tym sezonie zamknięta, ponieważ turyści przyzwyczajeni do jedzenia na zewnątrz odwołali przyjazdy.

W lutym liczba turystów przyjeżdżających we francuskie Alpy spadła o 48 proc. w porównaniu do 2020 r., a średnie obłożenie pensjonatów i hoteli wynosi 33 proc. - wynika z danych opublikowanych przez Krajowe Stowarzyszenie Merów Ośrodków Górskich (ANMSM).

Ośrodki wypoczynkowe położone na niższych wysokościach wypadają lepiej - uważa prezes ANMSM Jean-Luc Boch, który podkreśla dysproporcje ruchu turystycznego między poszczególnymi ośrodkami narciarskimi "Duże stacje straciły najwięcej, bo cały czas pozostają zamknięte" – dodaje Boch. Jego zdaniem "alternatywne aktywności sportowe podtrzymują dobre samopoczucie psychiczne turystów, ale dla branży nie są zbyt opłacalne".

Cztery tygodnie trwających ferii zimowych (dla trzech różnych stref administracyjnych)stanowią 35 proc. rocznego dochodu z turystyki, przynosząc mieszkańcom Alp około 10 mld euro rocznie.

Z Champagny-en-Vanoise Katarzyna Stańko (PAP)

liv/

TEMATY: