Kolejne kobiety oskarżają gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo o molestowanie seksualne

2021-03-07 21:18 aktualizacja: 2021-03-07, 21:25
Andrew Cuomo. Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Andrew Cuomo. Fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE
Dwie kolejne kobiety oskarżyły gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo o molestowanie seksualne. Obie były jego współpracowniczkami, kiedy sprawował różne urzędy.

Była doradczyni i konsultantka Cuomo, kiedy kierował Departamentem Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast (HUD), Karen Hinton powiedziała m.in. „Washington Post”, że przed 21 laty jej ówczesny szef w słabo oświetlonym pokoju hotelowym w Los Angeles obejmował ją zbyt długo, blisko i w zbyt intymny sposób. Określiła to jako niewłaściwe, nieetyczne i poczuła się jakby była „tylko spódnicą”.

NBC News przypomina natomiast wyznanie kobiety w rozmowie ze stacją News 4. „To było niewłaściwe. Oboje byliśmy w związkach małżeńskich. Pracowałam dla niego i było to zbyt (…) osobiste i intymne” - stwierdziła Hinton.

Przedstawiciel gubernatora Peter Ajemian: incydent się nie wydarzył

Przedstawiciel gubernatora Peter Ajemian zaprzeczył zarzutom i powiedział „Washington Post”, że incydent „się nie wydarzył”. „Karen Hinton jest znaną antagonistką gubernatora, która próbuje wykorzystać ten moment, aby zdobyć tanie punkty zmyślonymi zarzutami sprzed 21 lat” – komentował nazywając oskarżenie lekkomyślnym.

Według NBC News dwóch sojuszników Cuomo, którzy ściśle współpracowali z Hinton w HUD, uznali zarzuty za prawie niemożliwe do uwierzenia. Kobieta była bowiem bardzo otwarta, a przez tyle lat nie wspomniała o incydencie.

Z kolei była doradczyni Cuomo ds. polityki Ana Liss powiedziała „Wall Street Journal", że gubernator postąpił niewłaściwie, nazywając ją „ukochaną” i pytając, czy ma chłopaka. Nawiązała do publicznego spotkania z gubernatorem w jego rezydencji w Albany w maju 2014 roku, gdzie jakoby nazwał ją ukochaną, przytulił, ucałował w oba policzki, objął ramieniem i złapał w talii, gdy odwracali się do zdjęcia.

„To naprawdę nie jest właściwe w żadnym miejscu” - oceniła Liss.

Rzecznik Cuomo Rich Azzopardi bronił zachowania gubernatora i uznał je za normalne na przyjęciach publicznych. „Reporterzy i fotografowie od 14 lat zajmują się gubernatorem widząc, jak całuje mężczyzn i kobiety i pozuje do zdjęć. (…) Na publicznych przyjęciach w rezydencji są setki ludzi, a on pozuje do setek zdjęć. To właśnie robią politycy” - wyjaśniał Azzopardi.

Wcześniej o niewłaściwe zachowanie lub molestowanie seksualne oskarżały Cuomo także trzy inne kobiety. W każdym przypadku zaprzeczał twierdząc m.in., że nigdy nikogo "niewłaściwie nie dotykał".

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

mst/