Na początku marca poseł Zimoch, który zawsze podkreślał, że jest bezpartyjny, odszedł z klubu Koalicji Obywatelskiej.
„Samotnemu posłowi w Sejmie nie jest łatwo. Przez te dwa tygodnie, dzień w dzień, się o tym przekonywałem” – powiedział we wtorek PAP Tomasz Zimoch. „Nie chciałbym rozszerzać tego tematu, dlaczego, z jakiego powodu, bo przecież są choćby parytety, przynależność do komisji, możliwość zabierania głosu” – wyjaśnił.
„Będę nadal posłem obywatelskim albo obywatelem posłem. Nie wstępuję do żadnego stowarzyszenia, żadnej partii. Pozostaję bezpartyjny. Uważam, że w kole Polska 2050 będę mógł realizować wszelkie swoje zamierzenia” – zaznaczył. „Chociażby bieżącą sprawę organizowanego m.in. przeze mnie konkursu literackiego dla młodzieży, który poświęcony jest Tadeuszowi Różewiczowi. Rok 2021 został ustanowiony przez Sejm właśnie rokiem Tadeusza Różewicza, wybitnego poety, dramaturga, scenarzysty” – przypomniał poseł koła Polska 2050 Tomasz Zimoch.
Reprezentantką ruchu Polska 2050 w Sejmie jest posłanka Hanna Gill-Piątek, która we wrześniu ub.r. zrezygnowała z członkostwa w partii Wiosna i klubie Lewicy i dołączyła do ugrupowania Hołowni. W lutym do Polski 2050 przystąpiła była posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska. Wcześniej, oprócz Gill-Piątek, zrobili to Joanna Mucha (wcześniej klub KO) oraz senator Jacek Bury.
Informację o powstaniu koła poselskiego Polski 2050 zamieszczono na sejmowej stronie w lutym
Niedawno ugrupowanie poinformowało, że koło poselskie zostało przekształcone w koło parlamentarne.
We wrześniu ub.r. w wywiadzie dla portalu Interia Zimoch mówił m.in. że jest pod wrażeniem tego, co Hołownia zrobił do tej pory. Ocenił w tym kontekście, że "rozbudzenie zainteresowania działalnością obywatelską od zera, i to przy takiej polaryzacji społeczeństwa, jest prawdziwym wyczynem". "Muszę przyznać, że chciałbym, żeby Hołowni się udało. Dzisiaj jest porównywany do Janusza Palikota czy Ryszarda Petru, ale w tym przypadku może być zupełnie inaczej" - powiedział wówczas Zimoch.
Na początku roku poseł Tomasz Zimoch powiedział PAP o ruchu Hołowni, że to, iż się kogoś docenia, nie oznacza, że "natychmiast trzeba przystąpić do jego ugrupowania" - zaznaczył.
Poseł mówił o Szymonie Hołowni w samych superlatywach. "Widziałem w wielu regionach kraju, jak wiele dobrego zrobił, a to się przekłada na zaufanie, którym obdarzono go w wyborach prezydenckich" – powiedział na początku tego roku Ziomoch. Dodał, że "Hołownia przystępował do tego wyścigu gdzieś z tyłu peletonu, a teraz jest w ścisłej czołówce" – zaznaczył. Dodał, że "im silniejszy Hołownia, tym lepiej dla całej opozycji".
Tomasz Zimoch to prawnik, dziennikarz i komentator sportowy przez lata związany z Polskim Radiem. Jest znany ze swoich emocjonalnych wypowiedzi. Jedna z nich padła podczas meczu decydującego o awansie Widzewa Łódź do piłkarskiej Ligi Mistrzów w 1996 roku , kiedy to, jako komentator telewizyjny, przy korzystnym dla polskiego klubu wyniku wykrzyczał do sędziego spotkania, arbitra znad Bosforu: "Panie Turek, kończ Pan ten mecz!".
Jesienią 2019 r. Tomasz Zimoch został posłem wybranym z łódzkiej listy Kolacji Obywatelskiej. Wcześniej jego pierwsza pozycja na liście wzbudziła kontrowersje w PO, będącej trzonem koalicji. Taki wybór ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny krytykowała prezydent Łodzi i liderka łódzkiej Platformy Obywatelskiej. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
liv/