Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł we wtorek, że polski podatek od sprzedaży detalicznej nie narusza prawa Unii w dziedzinie pomocy państwa; tym samym Trybunał oddalił odwołanie Komisji Europejskiej w tej sprawie i utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok Sądu UE.
"Wprowadzenie podatku handlowego od tego roku dodatkowo osłabi kondycję i tak już mocno dotkniętych pandemią przedsiębiorstw działających w sektorze handlowym. Niewykluczony jest wzrost cen detalicznych oraz presja na obniżenie cen u dostawców. Podsumowując, podatek handlowy może mieć negatywne skutki dla klientów i polskich dostawców" - przekazał we wtorek PAP dyrektor zarządzający PRCH Krzysztof Poznański.
Jak zauważył, podatek od sprzedaży detalicznej był projektowany w zupełnie innych warunkach gospodarczych - dobrej koniunktury i wzrostu obrotów przedsiębiorstw.
"TSUE stwierdził dzisiaj, że podatek od sprzedaży detalicznej nie narusza przepisów prawa unijnego w zakresie pomocy publicznej, natomiast w jego gestii nie była odpowiedź na pytanie o zasadność i termin jego wprowadzenia. W wyniku pandemii sytuacja gospodarcza zmieniła się diametralnie, a branża handlowa walczy o przetrwanie – proces odbudowy zajmie miesiące, a może i lata" - powiedział.
Centra handlowe znacznie ucierpiały na lockdownie
Jak dodał, według szacunków Polskiej Rady Centrów Handlowych w wyniku pandemii i trzech ogólnopolskich lockdownów branża centrów handlowych odnotowała lukę w obrotach w wysokości ponad 33 mld zł, kolejne obostrzenia regionalne to utrata obrotów rzędu około 2 mld zł. Z kolei wynajmujący ponieśli koszty związane z ustawowym zawieszeniem czynszów (art. 15 ze) oraz pomocą dla najemców w postaci obniżek czynszów w łącznej kwocie ok. 5 mld zł, co stanowi 45 proc. ich rocznych przychodów.
"Poza skutkami pandemii mamy do czynienia ze zmianą struktury popytu w handlu – szczególnie w czasie ograniczeń w handlu klienci korzystają z zakupów przez internet, co powoduje niższą rentowność sklepów, do której m.in. przyczynił się także zakaz handlu w niedziele. W czasie kiedy przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia i jak najniższych obciążeń w postaci danin i podatków rząd wprowadził podatek od sprzedaży detalicznej oraz podatek cukrowy i opłatę mocową" - tłumaczy Poznański.
W ocenie dyrektora zarządzającego PRCH, dobrym rozwiązaniem alternatywnym dla podatku handlowego mogło być wprowadzenie niedziel handlowych, "co przyczyniłoby się do stymulowania popytu konsumentów, a w konsekwencji wzrostu obrotów w handlu".
"To przełożyłoby się na większe wpływy do budżetu państwa z tytułu VAT i CIT, a także zwiększenie zatrudnienia w handlu. Niedziele handlowe to także większe bezpieczeństwo klientów w czasach pandemii – ruch klientów najbardziej wzmożony w weekendy mógłby rozłożyć się na dodatkowy dzień tygodnia" - wskazał Poznański.
Na mocy ustawy, która weszła w życie 1 września 2016 r., Polska wprowadziła podatek od sprzedaży detalicznej. Podstawą opodatkowania był miesięczny przychód uzyskiwany przez wszystkich detalicznych sprzedawców towarów w wysokości przewyższającej 17 milionów złotych. Podatek obejmował dwa przedziały: stawkę 0,8 proc. mającą zastosowanie do przychodów między 17 mln a 170 mln zł i stawkę 1,4 proc. wobec przychodów przewyższających 170 mln zł.
Komisja Europejska uznała, że podatek jest progresywny i stanowi pomoc publiczną niezgodną z prawem UE. Wyrokiem z dnia 16 maja 2019 r. Sądu Unii Europejskiej, do którego Polska wniosła skargę, stwierdził jednak, że Komisja była w błędzie.
KE następnie odwołała się od wyroku Sądu UE do TSUE. We wtorek Trybunał w całości oddalił to odwołanie
Orzekł on, że Komisja niesłusznie uznała, iż wprowadzenie progresywnego podatku od przychodów ze sprzedaży detalicznej towarów skutkowało powstaniem selektywnej korzyści na rzecz przedsiębiorstw osiągających niskie przychody związane z tą działalnością. Stwierdził też, że KE nie mogła zakwalifikować podatku jako pomocy państwa bez oparcia się na istnieniu uzasadnionych wątpliwości w tym zakresie.
TSUE orzekł, że "w obecnym stanie harmonizacji unijnego prawa podatkowego państwa członkowskie mają swobodę w ustanawianiu systemu opodatkowania, który uznają za najbardziej odpowiedni, a więc stosowanie opodatkowania progresywnego w oparciu o obroty zależy od uznania każdego państwa członkowskiego pod warunkiem, że cechy konstytutywne rozpatrywanego środka nie wykazują żadnego elementu oczywiście dyskryminującego".
Polska Rada Centrów Handlowych jest stowarzyszeniem not-for-profit, zrzeszającym ponad 200 firm działających w branży miejsc handlu i usług. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
io/