"Chodorkowski, który odsiedział w więzieniu 10 lat powiedział mi: tam najważniejsze jest, by nie zachorować. Nikt nie będzie cię leczyć. Jeśli poważnie zachorujesz, to umrzesz" - głosi komentarz opublikowany na Instagramie Nawalnego.
Po tym wstępie Nawalny napisał, że ma silne bóle kręgosłupa, o czym do tej pory nie mówił, bo "jest to nieprzyjemne, ale nie śmiertelne - da się wyleczyć". Jednak - dodał - teraz nie jest leczony, choć codziennie zgłasza władzom więziennym, że odczuwa silny ból. Te zaś "przyjmują skargi, ale niczego nie robią".
Stan zdrowia Aleksieja Nawalnego ulega pogorszeniu
Jak relacjonuje Nawalny, teraz już z wielkim bólem i trudem wstaje z łóżka i rozpoczęły się u niego problemy z prawą nogą, w której traci czucie. Oparcie się na niej grozi upadkiem. "To trochę denerwujące" - przyznał Nawalny i zauważył, że "nie chciałby się rozstawać" z własną prawą nogą.
"Z drugiej strony, jeśli życie przynosi ci cytryny, to rób z nich lemoniadę" - dodał w komentarzu. Opisał dalej, jak wyobraża sobie, że będzie chodził o lasce, "w której oczywiście ukryta jest ostra klinga", albo też na wzór piratów - z drewnianą nogą.
"Nie wiem tylko, skąd wziąć papugę, jaką piraci noszą na ramieniu. Może będzie przelatywać nad naszą +zoną+, to jakąś złapię" - napisał Nawalny.
O problemach ze zdrowiem, które zaczęły się u opozycjonisty w areszcie i kolonii karnej poinformowali najpierw jego współpracownicy. Adwokaci, którzy widzieli się z nim w czwartek, ostrzegli, że jego stan jest "nadzwyczaj niekorzystny".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Kreml nie śledzi doniesień o zdrowiu opozycjonisty i że sprawa ta leży w kompetencji służb więziennych. (PAP)
Z Moskwy Anna Wróbel
kgr/