Paulo Sousa: chcę, abyśmy grali szybciej

2021-03-29 07:37 aktualizacja: 2021-03-29, 13:21
Selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej Paulo Sousa. Fot. PAP/ EPA/Leszek Szymanski
Selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej Paulo Sousa. Fot. PAP/ EPA/Leszek Szymanski
"Chcę, abyśmy grali szybciej, abyśmy tworzyli wiele okazji" - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa. W niedzielę jego piłkarze pokonali Andorę 3:0 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata w Warszawie.

Choć Andora to jedna z najsłabszych drużyn w Europie, to w meczu z Polakami długimi fragmentami broniła się bardzo skutecznie. Biało-czerwoni od początku mieli przewagę, jednak wiele wymienianych przez nich podań było w poprzek boiska i trójka napastników - Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik - nie miała wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.

Sytuacja na boisku w meczu z Andorą

"Chcę, abyśmy grali szybciej, abyśmy tworzyli wiele okazji. Czasem trzeba zagrać zachowawczo, ale zwykle można znaleźć lepsze rozwiązanie. Trójce z przodu brakowało nieco komunikacji, ale ogólnie jestem zadowolony z ich wystawienia. Mamy bogactwo w tej formacji i chcemy rozwijać ten wariant" - powiedział Sousa na konferencji prasowej.

W opinii portugalskiego szkoleniowca bardzo dobrze funkcjonowała prawa strona z Kamilem Jóźwiakiem. 22-latek swój występ okrasił asystą przy drugiej bramce Lewandowskiego. Pierwszą natomiast snajper Bayernu Monachium zdobył po rzucie wolnym podyktowanym za faul na Jóźwiaku.

Lewandowskiemu nie udało się skompletować siódmego w zespole narodowym hat-tricka, bo w 63. minucie na boisku zastąpił go Karol Świderski. 32-letni napastnik poczuł ból w kolanie, ale Sousa przed środowym meczem z Anglią jest spokojny.

"Okład z lodu był odpowiedzią na ból. Myślę, że jutro rano będzie już wszystko w porządku, a jeśli nie, to oczywiście Robert przejdzie badania" - podkreślił trener.

Biało-czerwoni do końca dążyli do zdobycia kolejnej bramki. Cel osiągnęli w 88. minucie i była ona dziełem zmienników. Z lewej strony dośrodkował zawsze żywiołowy Kamil Grosicki, a golem debiut uświetnił debiutujący w drużynie narodowej Świderski.

"Mam nadzieję, że zmiany zawsze będą dawały pozytywny efekt. W drugiej połowie byliśmy lepsi, bardziej mobilni" - przyznał Sousa.

Poza Świderskim debiut zaliczyli Kamil Piątkowski i nastoletni Kacper Kozłowski. Pomocnik Pogoni Szczecin licząc 17 lat i 163 dni został drugim najmłodszym debiutantem w historii. Włodzimierz Lubański w 1963 roku liczył 16 lat i 188 dni.

"To świetny chłopak. Powołaliśmy go myśląc o przyszłości, ale liczę, że już w nadchodzących meczach odegra pozytywną rolę" - komplementował piłkarza Sousa, który zadowolony był także z Piątkowskiego.

"Grając obok doświadczonego Kamila Glika mógł liczyć na wsparcie, na świetną lekcję. Choć czasem mógłby zagrywać piłkę szybciej, to niewątpliwie ma spory potencjał" - ocenił.

Prognozy odnośnie meczu Polska - Anglia

W środę Polaków czeka znacznie poważniejszy sprawdzian. W Londynie zagrają z Anglią, która eliminacje zaczęła od zwycięstw - u siebie z San Marino (5:0) i na wyjeździe z Albanią (2:0).

"Możemy wygrać z Anglią. Jeżeli chcemy osiągać wielkie cele, musimy pracować i grać odważnie" - podkreślił Sousa.

Na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Katarze zakwalifikują się bezpośrednio zwycięzcy grup, a reprezentacje z drugich miejsc trafią do baraży. Zagrają w nich także najwyżej sklasyfikowane drużyny w Lidze Narodów w sezonie 2020/21 spośród tych, które nie zajmą pierwszej lub drugiej lokaty w grupach eliminacji. Łącznie 12 reprezentacji zostanie podzielonych na trzy ścieżki barażowe, w których rozegrają półfinały i finały. W ten sposób zostanie wyłonionych pozostałych trzech uczestników MŚ ze strefy europejskiej.(PAP)