Na początku wtorkowych obrad wicemarszałek Terlecki zwrócił się dwukrotnie do posłów, którzy nie mieli masek o pilne ich założenie, a do jednego z nich o to, by nie podchodził do pracowników Sejmu bez maseczki. Na sali widoczny był bez zakrytego nosa i ust poseł Grzegorz Braun (Konfederacja).
Szef koła Konfederacji, poseł Jakub Kulesza powiedział PAP, że ciężko odróżnić, kiedy marszałek Terlecki mówi oficjalnie, "a kiedy zapomina wyłączyć mikrofon". "Słyszałem tam jakieś słowa o jakichś pajacach. Wydaje mi się, że nie przystają takie rozmowy marszałkowi Sejmu" - ocenił Kulesza.
Na pytanie, komu konkretnie Terlecki zwracał uwagę, poseł Konfederacji odparł, że nie wie. "Nie raz widziałem posłów PO, Lewicy czy PiS bez maseczek. Nie wiem, czy im zwracał uwagę, czy nie" - podkreślił Kulesza. (PAP)
autor: Edyta Roś
kgr/